Ale to jest atak na Kościół bo sugeruje że wszyscy lub większość księży jest taka jak pokazuje ta propagandowa wizja reżysera ateisty. Tak już słyszałem z ust ochrzczonych ateistów którzy omijają Kościół szerokim łukiem ale są "specjalistami" w dziedzinie wiary i Kościoła
Z atakiem nic nie zrobisz, zostaje kwestia interpretacji i narracji. Zastanawianie się to branie problemu na przeczekanie, czytaj: wy sobie pitu pitu a my mamy was gdzieś i będziemy trwać. Ks Kloch chce zrobić z nas głupków. A ja się pytam kiedy działania?
Czy takie impulsu wymagamy? Ewangelia ani dotychczasowe doświadczenia nie są impulsem, potrzeba dodatkowego zgorszenia? Gdzie takie wzorce, jak w tym filmie istnieją? Ja ich nie znam!!! Jeżeli ktoś takie zna, to tylko możemy współczuć, że na niedobrej planecie się urodził i tylko w grono niedobrych los go rzucił!
Stanis codziennie i nieustannie dziękuj Panu, że masz wokół siebie, w swojej parafii, wspólnocie, tylko dobre wzorce. Niestety, Kościół to wspólnota ludzi grzesznych i bywa różnie, a naszą rolą i powołaniem jest, by go nieustannie uświęcać.
A co nas obchodzi ten film? W mediach lewicowo-liberalnych RMF i "katolickich", typu GoNi i PCh24, to główny temat. Ktoś najwyraźniej usiłuje podgrzewać atmosferę dzięki temu filmowi, napędzając mu widowni, i jak to zwykle, usiłując ukryć istotne sprawy.
"Nie znajdziemy takiego filtra, takiego oddestylowania kandydatów do kapłaństwa, a potem duchownych, żeby ten filtr tak idealnie zadziałał, że odsuniemy wszystkich, którzy są niepewni" - przecież destylacja to jest tylko jeden z słusznych elementów walki z emisariuszami szatana. Daleko większym problemem jest ochrona tych emisariuszy w Kościele przez kierarchię, kolegów etc. I przesuwanie ich w przypadku zbyt jaskrawych zbrodni niekiedy na LEPSZE stanowiska w kościele. WIDAĆ tutaj wyraźne działania OCHRONNE dla ZBOCZEŃCÓW wszelkiej maści. A ochrona może pochodzić jedynie od POKREWNYCH postaci w kościele o wyższym stopniu w hierarchii.
To prawda , ten film może wiele zmienic, choć nie ma co wierzyć w dobre intencje jego autorów.Jest jednak szansa.Mozliwe ,, że Kosciół straci sporo tzw. wienych, tak naprawde żadnych katolików.Ludzi , którzy nie mają żadnej wiary, potrzebni są tylko do statystyk. Bądż zimy , albo gorący !!
Iście kuriozalne stwierdzenie - jak ktoś faktycznie nurza się w takiej patologii jak ta w filmie (szczerze wątpię żeby wśród polskiego duchowieństwa takie duchowe menelstwo było popularne), raczej ma sumienie totalnie nieczułe i film niczego nie zmieni. A jeśli taki nie jest - to w żadnej mierze film nie jest wskazówką typu "nie rób tak". To raczej wielki akt (pseudo)oskarżenia do duchowieństwa pod tytułem "patrzcie na nich, jakie zboki i pazerni dusigrosze, pogońcie tych zbójów!".
Owszem, polskiemu duchowieństwu potrzeba naprawy niejednej zaniedbanej rzeczy, ale film "Kler" w żadnej mierze nie przyczyni się do tego - ani nie stawia trafnej diagnozy, ani nie daje "recepty".
Mam inne zdanie. W tym filmie oglądając widziałem postać swojego byłego proboszcza, Krzysztofa Sz. z Wrocławia. Kto zna tego osobnika ten wie, że film wcale nie jest taką fikcją. Mimo, że w parafii ludzie wiedzą co on wyprawiał, to nadal potrafią go bronić i zamawiać za niego msze.
Tak, Darku, byłem ministrantem u byłego, całe szczęście proboszcza o którym mówisz. Okropne historie. Mnie tylko całował i mówił, że mnie kocha, ale młodszych chłopców lapał za krocze. To z kim chodzi do łóżka nie było żadną tajemnicą. Zgłoszenia do biskupów, Gulbinowicza i Gołębiewskiego nic nie dały, bo to najbogatsza parafia w mieście, a proboszcz był świetnym biznesmenem. Zamiast kar kościelnych proboszcz dostawał kolejne zaszczyty. W 2012 młody parafianin zgłosił go do kurii, przedstawiając twarde dowody, nagrania rozmów i SMSy z propozycjami. Chłopaka zniszczyli w kurii, sprawie urwano łeb. Dopiero jak wyszła sprawa gwałtu na kleryku, to usunięto go z parafii. Oczywiście bez konsekwencji, przeniesiono go do innej parafii.
Parafrazując Ks.Kolcha: działalność wielce szanownego Pana Urbana może stanowić impuls do zastanowienia się..... więc raczej nie tędy droga. Bo nie każde lewackie pomyje które są na nas wylewane to impuls do zastanowienia się.
od czasów Urbana, Płatka, Pietruszki pchano do seminariów wtyki, czy inne miernoty bez powołania dla swoich celów, pilnowano też awansów i karier, potem zdziwienie, że ktoś taki jak Bolonek został arcybiskupem a różne dziwne postacie głoszą swoje odkrycia teologiczne
Karol Wojtyła był wybitnym teologiem, ale jako papież zrobił zdecydowanie za mało, by uchronić Kościół przed grzechami pedofilii i innych nadużyć seksualnych duchowieństwa.
Ks. Kloch mówi, że "jeśli jakiś duchowny zobaczy siebie na ekranie i zmieni swoje życie, to będzie to dobry skutek". Niestety więcej będzie skutków odwrotnych. Czyli że widzowie zobaczą jaka jest "prawda" i postanowią zerwać z Kościołem. I takich przypadków będzie najwięcej. Sam czytałem na jednym z forów internetowych jak ktoś po obejrzeniu filmu zadeklarował, że przestanie chodzić do kościoła, a inne osoby przyklasnęły i ucieszyły się z tej decyzji.
w każdym środowisku jest margines złego od grabarzy po lekarzy, nakręcenie o tym filmu żadne odkrycie ameryki, u cioci na imieninach jak są nudy to się można osłuchać, dobry film powinien być o tym jak to jest, że się tego w Kościele nie koryguje, często tak się ustawia zależności, że dobry ksiądz ma pod górkę a różnych pozorantów i karierowiczów przybywa, poza tym jest wiele dobrego w kościele czemu o tym nie ma filmów i na to dotacji, ale tego półbolszewik nie potrafi nakręcić
Sam reżyser mówi o filmie tak, że powstał po to by społeczeństwo a więc również duchowni zobaczyli co jest złego w tej instytucji. Więc mówienie "paradoksalnie" jest kompletnie nie na miejscu. Druga kwestia dot. odszkodowania: Przestępca duchowny za swój czyn to może co najwyżej odsiedzieć karę w więzieniu bo oficjalnie nie posiada majątku ani nie zarabia a więc zasądzone odszkodowanie na takiego księdza byłoby zaśmianiem się w twarz ofierze i równałoby się to z tym, że nie zobaczyłaby ani grosza z takiego wyroku. To tak jakby zasądzić odszkodowanie pieniężne na Rydzyku - przecież on nie posiada żadnego majątku...
nic nie mają to zakonnicy, księża diecezjalni posiadają nieruchomości na siebie czy na słupa, czasem i hotele, potem się dziwią, że panny sznurem ciągną
Gdzie Ty się doszukałeś zgody na zło w słowach ks. Klocha? Złem nie jest film mówiący o tym co jest złem. Próbujesz spłycić temat do tego, że film, który obnaża zło mające miejsce w kościele jest złem samym w sobie. Wybacz, ale tak samo nie zawsze dobrem jest samo mówienie o dobru, jak nie jest złem mówienie o złu. Można zastanawiać się, czy film jest zły z punktu widzenia gry aktorów, sposobu potraktowania tematu, formy realizacji itp, ale nie wydaje mi się by ten film był złem. No chyba, że film prowadziłby do dążenia ku alkoholizmowi, pedofilii, czy uwielbieniu mamony. Ale tak nie jest, więc można mieć opinię, że jest to film zły (odnosząc się do wcześniej przytoczonych płaszczyzn), ale, że film jest złem? Złem raczej jest udawanie, że nie widzi się takiego zła niż chęć zakazania mówienia o tym i dążenia do poprawy. Nie sądźcie...
To nie jest film dla WIERNYCH !!!! To jest film o księżach i jak widzę (o. Szustak, Ks. Kloch, czy inni księża) widzą w tym filmie własne grzechy ! jeśli księża widzą, że jest prawdziwy o nich samych niech między soba i swoimi biskupami sobie załatwiają sprawy. To nie jest moja sprawa. Dlaczego??? Bo jako wierny nie mam wpływu na kształcenie księży w seminariach , nie spowiadam ich, nie wychowuję. Stwierdzam to jako OJCIEC KSIęDZA. Jeśli Ks. Kloch uważa, że to jest film w jakiś sposób prawdziwy, to bije w siebie i swoich biskupów, całą strukturę, którą ks. biskupi , ks. dziekani, proboszczowie sobie zorganizowali i którzy dopuścili do takich spraw. Ja jako wierny nie widzę, żeby to był film o moich księżach i moim Kościele. Nakręcony został z tezą z nastawienia antykościelnego. Niech biskupi polscy się martwią że żyjąc we własnym sosie dopuścili (jeśli uważają, że film mówi prawdę!!) - że dopuścili to takiej sytuacji w Kościele polskim.
obawiam się jak obecnie wychodzi dobry ksiądz po seminarium to dzięki formacji wcześniejszej rodzina, plus jakaś grupa modlitewna, w seminarium już ich nie wychowują, a przyjmują każdego jak leci, czy to uciekającego przed dorosłością gościa, który nie wie co ma ze sobą zrobić, a powołanie jakoś tam upozoruje, jeszcze pół biedy bo może mimo wszystko szczerze będzie próbował wejść w tą rolę, ale też całkiem ateistycznych półbolszewików jak ten pan reżyser, bez żadnego doświadczenia wiary, minimum obycia kulturowego, potem próbujących ten swój ateizm zamydlić opowiadając ludziom jakieś niestworzone teorie, że Jezus jest grzechem, czy coś tam innego, przebywanie w skoszarownym seminarium z takim towarzystwem jest raczej zagrożeniem dla dobrze zapowiadającego się księdza, najlepszy przykład z Gliwic jak wikary palił zioło z ministrantami
co za mentalność wystąpienie Vigano, który raczej wie co mówi jest atakiem szatana, film zaś impulsem, coś ten związek zawodowy księży ma bardzo niemądrych specjalistów od wizerunku, jednak jak ktoś wieśniakiem wyszedł ze wsi to niewiele zmieniają studia nawet i teologiczne
Filmy Smarzowskiego, niemal wszystkie, są przerysowane i mają bardzo mocny społeczny przekaz. Można się zgadzać z taka formułą, można się nie zgadzać, ale z pewnością pozostawiają wiele do myślenia. Dobrze, że są księża, jak choćby ksiądz Józef Kloch czy ojciec Grzegorz Kramer, którzy potrafią dostrzec - mimo przyjętej formy - przekaz filmu. Bez pychy, buty, zacietrzewienia, ale z mądrością i pokorą. Tacy ludzie w naszym Kościele to skarb.
W Europie zachodniej mieli więcej takich "skarbów", którzy zamiast walczyć ze złem po prost je akceptowali i wręcz propagowali. Pewnie dlatego tam Kościół przestaje istnieć. Mniemam więc że nie życzysz dobrze Kościołowi.
Na zachodzie takich księzy, który wciąż widzieli DOBRO w ZŁYM jest cała masa. Myśleli, że zagłaskają ZŁO, a zło po prostu ZNISZCZYŁO kościół zachodni BEZ WALKI.
Przecież ten człowiek, jak nikt inny, ukształtował współczesne oblicze hierarchii i katolickiego duchowieństwa. Kto mianował McCarric'a ordynariuszem i kardynałem mimo informacji i błagań wiernych? Kto zalecał dawał młodzieży z Ameryki Łacińskiej Marciel'a Maciel'a za wzór do naśladowania? - polecam filmy na ten temat. Kto mianował nuncjuszy, którzy zamiatali najpoważniejsze przestępstwa pod dywan? Kto wydawał instrukcje biskupom, jak postępować z ... ? Jakiej sprawy nie ruszyć, to okazuje się, że sięga korzeniami do pontyfikatu Wojtyły.
A może twierdzisz, że on nic a nic nie wiedział, pomimo swoich niesłychanie rozległych kontaktów? Broń nas Boże złymi wzorami.
Zeznania ofiar, sprawdzone przez komisję podlegającą abp. Dolanowi. Ale Ty, drogi ART jesteś tak przekonany o niewinności McCarrica, że nawet gdyby on sam się przyznał, to byś pewnie dalej swoje gadał.
@DD. "Zeznania ofiar, sprawdzone przez komisję podlegającą abp. Dolanowi". A tak konkretnie to kogo? Jak nazywały się te ofiary? Gdzie szukać źródeł Twoich rewelacji? A najważniejsze: Sprzed ilu lat te oskarżenia?
@DD "Ale Ty, drogi ART jesteś tak przekonany o niewinności McCarrica, że nawet gdyby on sam się przyznał, to byś pewnie dalej swoje gadał." Ależ o jego przyznaniu się mowy nie ma! O ile wiem twierdzi że jest niewinny! PRZY TAKICH DOWODACH! Skandal , co? No, a teraz pokaż te dowody...
Z nazwiska znana jest jedna ofiara, natomiast dokumenty wskazują na przynajmniej pięć osób, którym diecezje McCarrica placiły wysokie kwoty za milczenie. Chyba nie uważasz, że McCarric płacił im za nic, albo robił prezenty?
jedno z odszkodowań było w kwocie 600 tys. dol. sumując wszystko kwota w mln dol diecezji groziła utrata płynności, więc z pewnością Watykan musiał wyrównać superatę Watykan czyli składki wszystkich wiernych na kościół, po zapłacie od ofiar wymagane jest milczenie tylko jedna z osób poszkodowanych oficjalnie zgłosiła pozew bez ugody dlatego podaje się informacje o tej jednej, w ogóle to brzydko wygląda, duchowny dysponuje mln z diecezji, żeby uciszyć prawdziwe doniesienia o swoich ekscesach, absurd jakiś, a wszystko dlatego, że się nikomu nie chciało rozpędzić lawendowego lobby w kościele na czas, czy wręcz kiedyś robiono wiele, żeby sobie pięknie zakwitło na łonie Kościoła
@podaj nick": "jedno z odszkodowań było w kwocie 600 tys. dol. " Ależ wiem po co są Sądy w tej sprawie. Słuchaj , Ty się skup i postaraj się zrozumieć co Ciebie komunikuję: Podaj nazwiska świadków, daty, dowody jakimi ci świadkowie dysponują i źródła Twoich rewelacji. Potrafisz zrozumieć o co proszę??? Nie za skomplikowanie piszę?
Jakie mam dowody? Nie ja je zbierałem, więc nie są moje. W sieci jednak znajdziesz naprawdę dość informacji na temat tego wielkiego i wiernego przyjaciela Wojtyły, jak go ten ostatni sam określił. Są też zdjęcia. Brnięcie w zaparte faktów nie zmieni i nic tutaj nie pomoże.
zaczęło się od sprawy przeora Kotnisa, która u Wojtyły jeszcze kardynała nie znalazła zrozumienia, duża liberalizacja przesłanek unieważnienia małżeństwa, dialog z braćmi starszymi, różne masowe spędy typu dni takie owakie, wyrabiające chyba miejscami mylne wrażenie czym jest wiara ...
Czyli nic nie macie poza pomówieniami. Tak traktujecie 85 letniego człowieka. Jest to tym bardziej wstrętne że gdyby to był np. jakiś ...ten... no... Eskimos ... to byście na paluszkach z obleśnym uśmieszkiem przymilnym. ... A jak byście się na coś odważyli to pokazano by wam gdzie zaczynają się wam nogi. Ale kapłanów KK możecie bezkarnie. Dano wam przyzwolenie i bezkarność właśnie.
Zapytam inaczej, co takiego jest dla Ciebie wiarygodnym i niepodwazalnym dowodem winy w takim wypadku? Skoro każde zeznanie świadków, które w dodatku niezależnie od siebie się pokrywają uważasz jedynie za pomówienia, to co byłoby wiarygodne? Bo jeśli tak stawiamy sprawę, to wychodzi na to, że nie da się nikogo skazać za gwałt, chyba, że sprawcę złapią na gorącym uczynku. Całe szczęście sądy znają sposoby na weryfikację wiarygodności zeznań świadków. Śledczy z komisji nowojorskiej uznali dowody za obciążające. Jeśli masz coś innego poza wiarą w niewinność McCarrica, by podważyć te dowody, to proszę przedstaw.
@DD."Skoro każde zeznanie świadków, które w dodatku niezależnie od siebie się pokrywają uważasz jedynie za pomówienia, to co byłoby wiarygodne? " Problem w tym iż Wy tych świadków nie przedstawiliście. Podaj nazwiska, o co oskarżają, kiedy, jakie mają dowody.I źródło tych waszych rewelacji zapodajcie .
Jest taka zasad, że jeśli nie mam nic do powiedzenia, albo mówię aby się pokazać i tylko zaszpanować, to lepiej jest milczeć. W przeciwnym razie pozostaje niesmak i żenada.
"Kościół jest instytucją świętą, ale tworzą ją ludzie grzeszni" Ja bym nieco inaczej powiedział, że Kościół tworzą ludzie. A człowiek z natury podatny jest na grzech.
Chcecie coś o Smarzowskim? Coś innego niż rzecze Kloch? Proszę, wuala: "Największym zleceniodawcą reklamowym w życiu zawodowym reżysera Smarzowskiego był bank i to nie byle jaki tylko zarządzany przez samego prezesa Mateusza Morawieckiego: Bank Zachodni WBK.
A zlecenie opiewało na 3 filmy reklamowe z udziałem słynnego aktora Kevina Spacey’a w roku 2014 i 2015." Chcecie jeszcze , czy już jasne wszystko? za < szkoła nawigatorów>
@podaj Nick: Raczej nie. Trochę więcej za < szkoła nawigatorów > : „,,,”Wielki rozmach reklamowy Banku Zachodniego WBK w roku 2013 przejawił się zatrudnieniem do spotu reklamowego „Konto Godne Polecenia” - aktora z Hollywood – pana Kevina Spacey w miejsce znacznie starszego Chucka Norrisa.” "W Polsce po tym, jak Kevin Spacey wyskakiwał z każdego telewizora w latach 2014 2015 – zapadła martwa cisza. No ale. Tak bywa w bankowości. To znaczy w branży filmowej. Albo reklamowej. Albo w polityce i branży robienia wody z mózgu ciemnego ludu." (…)Nie wiem, ile zarobił Wojciech Smarzowski w 2014 r. na spotach dla Banku Zachodniego WBK, ale taki Szymon Majewski, jak mówili zazdrośni ludzie, zgarnął łącznie za kampanie dla PKO BP – podobno ok. 3 mln zł. A skoro roczny budżet na reklamę jednego banku wynosi jakieś 50-100 mln zł a z tego większość płynie do telewizji, to nie ma takiej siły, aby reżyser Smarzowski nakręcił film o „pedofilii w bankowości” albo chociaż o „molestowaniu seksualnym”, nie mówiąc o „głupim mobbingu” w tej całej bankowości. Mimo, że podobno pierwsi zdesperowani pracownicy ruszyli do sądów i Smarzowski znalazłby „akta”.”
podobnie triumfalny pochód premiera w mediach, w praktyce się posłucha prywatnych wy- powiedzi na tematy społeczne z jakiś tam taśm, wychodzi całkiem nieciekawy obraz technokracki bełkot, kogoś kto nigdy nie widział skąd się bierze kapitał społeczny, raczej żyje i był kształcony w wirtualnym świecie, wirtualnych pojęć, można być pewnym że środki rządowe pójdą na "projekty" raczej oderwane od rzeczywistości i racjonalnych potrzeb, tam zaś gdzie przy niewielkim wsparciu mogłoby coś urosnąć nie urośnie, w mniejszej skali działania podobnych jajogłowych "technokratów" można obejrzeć w mieście Gliwice, za 0,5 mld (!) postawiono nie potrzebną psu z kulawą nogą halę widowiskową, która miała w założeniu przyćmić katowicki spodek, na kredyt z EBOR-u, czyli miasto zadłużone bez sensu u bankowych srulków, warto dodać, że normalnie prywatny inwestor by nie otrzymał kredytu na coś takiego, bo "projekt" od razu widać, że nierentowny, ale przy zaangażowaniu politycznym każdy cud nad Wisłą możliwy, ze szkodą dla finansów publicznych, z zadowoleniem najwyżej w banku
Dobre i trafne. ale ja o czym innym... .Ksiądz Kloch jest chyba jakimś rzecznikiem czegos tam. A więc reprezentuje Kościół. Dzisiaj byłem w szpitalu na tzw. SORze i dane mi było obserwować pewnego pacjenta mieszającego , bez powodu ,lekarza z błotem. Doktora szlag trafiał ale inni pacjenci, kamery... Co byś zrobił na jego miejscu? Co byś zrobił na miejscu Księdza Klocha rzecznika czegoś tam w KK? Czy rzeczywiście księża są bezkarni , jak nas zapewniają na Onecie , czy jednak muszą się liczyć z czymś , z kimś??? Czy Ksiądz Kloch nie wie o nagonce na sługi boże w USA, Irlandii, Hiszpanii, Niemczech? Czy myślisz iż tylko w POlsce kręcą takie "KLery". Wstaw się w miejscu Księdza Klocha. Co Ty na jego miejscu byś powiedział? No , napisz: CO???
No do czego...? Co On opowiada. Jeszcze nigdy obrzucanie gównem nie było impulsem do niczego dobrego. Było zło dobrem zwyciężaj a nie złem zwalczaj zło!
Nie rozumiem po co ksiądz Kloch poszedł do telewizji by rozmawiać o tym filmie. Wywiadu, rozmowy nie słyszałem, ale z tych cytatów przytoczonych tutaj wynika, co było oczywiste, że tylko się tłumaczył, a to powoduje zabetonowanie złego wizerunku naszego Kościoła. Ten film najlepiej przemilczeć, a nie nadawać mu rangę diagnozy, bo każda rozmowa na temat tego filmu sprowadza się do tłumaczenia czemu się nie jest garbatym.
wreszcie ktoś zadający właściwe pytania: "po co ksiądz Kloch poszedł do telewizji by rozmawiać o tym filmie" ? Takie pytanie łatwo zadać...ale spróbuj ... Ja na youtube czasami "puszczam" sobie filmik z "powitania" Ojca Świętego Benedykta XVI z niemieckimi biskupami. Nie wiem...tylko coś mi podpowiada, że ... no, nie wiem... . Ale Twoje pytanie właściwe!
Jeżeli ktoś takie zna, to tylko możemy współczuć, że na niedobrej planecie się urodził i tylko w grono niedobrych los go rzucił!
Smutne ale prawdziwe.
Przecież ten człowiek, jak nikt inny, ukształtował współczesne oblicze hierarchii i katolickiego duchowieństwa. Kto mianował McCarric'a ordynariuszem i kardynałem mimo informacji i błagań wiernych? Kto zalecał dawał młodzieży z Ameryki Łacińskiej Marciel'a Maciel'a za wzór do naśladowania? - polecam filmy na ten temat. Kto mianował nuncjuszy, którzy zamiatali najpoważniejsze przestępstwa pod dywan? Kto wydawał instrukcje biskupom, jak postępować z ... ? Jakiej sprawy nie ruszyć, to okazuje się, że sięga korzeniami do pontyfikatu Wojtyły.
A może twierdzisz, że on nic a nic nie wiedział, pomimo swoich niesłychanie rozległych kontaktów? Broń nas Boże złymi wzorami.
A zlecenie opiewało na 3 filmy reklamowe z udziałem słynnego aktora Kevina Spacey’a w roku 2014 i 2015." Chcecie jeszcze , czy już jasne wszystko? za < szkoła nawigatorów>
(…)Nie wiem, ile zarobił Wojciech Smarzowski w 2014 r. na spotach dla Banku Zachodniego WBK, ale taki Szymon Majewski, jak mówili zazdrośni ludzie, zgarnął łącznie za kampanie dla PKO BP – podobno ok. 3 mln zł.
A skoro roczny budżet na reklamę jednego banku wynosi jakieś 50-100 mln zł a z tego większość płynie do telewizji, to nie ma takiej siły, aby reżyser Smarzowski nakręcił film o „pedofilii w bankowości” albo chociaż o „molestowaniu seksualnym”, nie mówiąc o „głupim mobbingu” w tej całej bankowości.
Mimo, że podobno pierwsi zdesperowani pracownicy ruszyli do sądów i Smarzowski znalazłby „akta”.”
Co On opowiada.
Jeszcze nigdy obrzucanie gównem nie było impulsem do niczego dobrego.
Było zło dobrem zwyciężaj a nie złem zwalczaj zło!