Rewelacja, Panie Wojtku! Więcej nam trzeba takich felietonów, które budzą sumienie (i zdrowy rozsądek!) z letargu i wybijają z torów konformizmu, bo.. zmuszają do myślenia. DZIĘKUJĘ!!
Świetny tekst - dziękuje panie Wojtku! Niby wielu z nas o omawianym problemie wie, ale trzeba nam sobie o tym wciąż na nowo przypominać! Łatwo zasypiamy, łatwo tracimy ostrośc widzenia. Tęsknimy za zyciem radykalnym, jasnym, świadomym. TO JEST MOZLIWE!
Oczywiście nasze szare zawodowe i rodzinne życie nie stawia przed nami dramatycznych wyborów- przerwać zycie ludzkie czy nie- ale tym bardziej kiedy zyjemy rytmem codzienności i staramy się dawac z siebie duzo potrzebujemy zwierciadła Bożego w którym zobaczymy się naprawdę.I w którym obudzimy swoje zmęczone, nijakie ja. Oby czas adwentu obudził i w nas jeszcze potrzebę spojrzenia poza własne utarte ściezki...Czy pamiętamy w modlitwie codziennej o kapłanach- tych z szkolnego korytarza?