• Amos
    29.09.2010 12:44
    Amos
    Jednymi z ulubionych lektur mojego dzieciństwa były dwie książki Joanny Papuzińskiej opowiadające o przyjaźni małej dziewczynki z diabłem Rokitą. Ów Rokita był przedstawiony jako sympatyczny, choć tajemniczy i nieraz złośliwy stwór.
    Obecnie jestem wierzącym człowiekiem i nie widzę w przeciwniku niczego sympatycznego. Nie próbowałem również nigdy okultyzmu.
    Zatem diabełki z książek dla dzieci nie są zbyt wielkim zagrożeniem...
  • Iniemamocny
    01.10.2010 08:11
    I tak, i nie. Wszystko zależy od tego jaki obraz "diabełka" w głowie dziecka zostanie oraz to, jaki stosunek do diabła jako zła wcielonego mają rodzice. Obawiam się, że w czasach wszystkomijedności rodziców, dzieci zostawiane są same sobie z wyciąganiem wniosków, kształtowaniem postaw i umacnianiem wiary w... no właśnie, w kogo?

    Skoro diabełki nie takie straszne, czemu tylu uczniów i uczennic fascynuje się pentagramami i symbolami okultystycznymi, zespołami metalowymi, czemu dla nich gest "rogów" jest fajny? Oczywiście, to może być tylko zabawa, ale naprawdę są osoby, które w konsekwencji np. kupują biblię szatana i brną w to...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości