• uczennica6
    19.07.2014 10:39
    Gdyby to było takie proste, to wszyscy, którzy chcieliby być wolni wewnętrznie - byliby. A sporo jest ludzi na całym globie ziemskim przyjmującym Komunię świętą codziennie - zniewolonych wewnętrznie. Czy to od nich zależy, że nie chcą być wolni? Ja będę mówić o swoim przykładzie. Codziennie po Komunii świętej "przedstawiam" Panu Bogu cierpienia duchowe, cierpienia z rąk szatana. Są to moje osobiste doświadczenia ale wiem, że dokonują się za sprawą Pana Boga. W jego obecności (szatana) i pod jego przymusem - odwracam się od Boga i Matki Bożej. Wiem, że z naszą psychiką (ludzką) podobnie postępują diabły. Czy mogę sama się temu przeciwstawić? NIE! Jezus codziennie umacnia mnie i codziennie za sprawą Boga - cierpię. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, ja wiem (mam świadomość), że moje cierpienia mają sens. Ale gdy słyszę słowa, że radość wewnętrzna zależy ode mnie to mówię, że jest to nieprawda. Normalny człowiek służy Bogu i za Jego sprawą musi niszczyć zło by Pan Bóg odradzał życie ziemskie. Życie każdego człowieka jest jego drogą do Boga i nikt nie może mówić, że jeden ma dobre rady dla drugiego, podczas gdy każdym człowiekiem kieruje Bóg według człowieka psychiki.
    Temat z duchowości człowieka: Bóg nadaje mi kształt moich cierpień.
    Dodam na koniec, że zło nigdy nie wyzwala radości wewnętrznej, a na zło duchowe - nie mam wpływu.
  • katolik
    19.07.2014 17:43
    «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy». Mt 22.34-40.

    Czy ktokolwiek przestrzega jeszcze tego przykazania???
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości