No cóż...powstała wersja "Potopu" dla analfabetów i inteligentnych inaczej )którzy nigdy go nie przeczytają), dla których tekst powyżej 140 znaków jest nie do pojęcia i nie do ogarnięcia, a film bez efektów i szybko migających scen akcji - czyli prawdziwy film z fabułą jest niezrozumiały, a więc nudny...
Kłania się "Idiokracja" Mike'a Judge - to już nie film typu komedia S-F, to zaczynająca się rzeczywistość...
"Potop" został pozbawiony tego co najlepsze... Całej swojej przyprawy, całego klimatu, duszy i nastroju. Jak można było tak go okaleczyć? Kocham ten film. Uwielbiam. Mogę oglądać wciąż. Uważam go za arcydzieło. Jest mi po prostu najzwyczajniej smutno, że chcąc zarobić na mało inteligentnym i nieczułym widzu, jest się gotowym zniszczyć doskonałość...
Maryla Rodowicz śpiewała o tym przed laty:
"Bo trzeba mieć nadzieję,
że biznes się opłaci,
że będzie z niego zysk,
a firma nic nie straci.
Bo to co nas podnieca,
to się nazywa kasa,
a kiedy w kasie forsa,
to sukces pierwsza klasa."
Kłania się "Idiokracja" Mike'a Judge - to już nie film typu komedia S-F, to zaczynająca się rzeczywistość...