Krótka książka o miłości

O miłości do filmów, rzecz jasna.

Historie filmu, „zbiorówki” opisujące 100, 200, 500 największych arcydzieł, kino wg. kogoś tam… - publikacji tego typu było już na naszym rynku księgarskim multum. Pisać kolejną tego typu cegłę? Co to, to nie. Karolina Korwin Piotrowska wiedziała, że nie miałoby to większego sensu. Postanowiła więc do sprawy podejść nieco inaczej. Autobiograficznie. Niemalże intymnie.

W „Krótkiej książce o miłości” udało jej się pożenić ze sobą dwa, jakże odmienne gatunki: klasyczną recenzję filmową ze wspomnieniem. Fachowy tekst profesjonalnego krytyka okrasiła wielkimi emocjami („jazdą” i radochą!) miłośnika kina. I okazało się, że… można :)

Jej teksty są dzięki temu prawdziwsze. Autorka nie kryje, że po obejrzeniu danego filmu od razu pobiegła do sklepu, żeby kupić sobie płytę z soundtrackiem, zaczęła ubierać się, jak jego bohaterka, albo marzyła o tym, żeby znaleźć się w mieście, w którym go kręcono.

Chyba wszyscy tak mamy. Rzucamy cytatami z filmów, w knajpach zamawiamy potrawy, które wcześniej widzieliśmy tylko na ekranie, by o naszych miłościach do gwiazd (tzw. celebrity crush) nie wspomnieć. A jednak kiedy czytamy o filmach, praktycznie w ogóle nie natykamy się na tego typu wątki.

Recenzenci – w tym wyżej podpisany – raczej nie dzielą się tym ze swoimi czytelnikami. Koncentrują się na gatunkowości, artyzmie dzieła, kwestiach estetycznych i technicznych (kto, gdzie, kiedy użył po raz pierwszy danego obiektywu, inaczej ustawił kamerę, lub zrobił taki, czy inny trick).

To też bardzo ciekawe kwestie, ale odnoszę wrażenie, że czegoś w tych naszych tekstach brakuje. Jakiegoś ludzkiego (kumpelskiego!) pierwiastka, który w „Krótkiej książce o miłości” znaleźć można na każdej stronie.

„Chłopcy z ferajny”, „Lot nad kukułczym gniazdem”, „Ojciec chrzestny”, „Psychoza”, „Kabaret”, „Forrest Gump”… -  tu aż roi się od kinematograficznych arcydzieł sprzed lat. Ale Karolina Korwin Piotrowska omawia także filmy nowsze (m.in. „Dzikie historie”, „Debiutantów”, „Igrzyska śmierci”, „Volver”, „Tajne przez poufne”). Bo także w nich odnajduje „to coś”, które sprawia, że serce danego kinomana zaczyna bić szybciej, a w pisanych zaraz po seansie sms-ach do znajomych, pojawia się obowiązkowe „Wow! Jaki czad. Musisz to obadać!”.

Podsumowując: czadowa książka! :)

Book Reviews by Anita KRÓTKA KSIĄŻKA O MIŁOŚCI (KAROLINA KORWIN PIOTROWSKA) ♡ konkurs!

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości