Niebanalna opowieść, wynosząca małe problemy do rangi wielkiego dramatu.
„Płoty” wyreżyserował Denzel Washington. Sztukę autorstwa Augusta Wilsona - na podstawie której powstał scenariusz - wystawiał wcześniej na Broadwayu. W obu przypadkach odniósł sukces.
Reżyser robi bardzo dużo by widz nie czuł sceniczności pierwowzoru. Kamera zmienia punkty widzenia. Poszczególne sceny osadzone są w różnych wnętrzach. Za pomocą montażu zostaje nam zasygnalizowany upływ czasu. Należy docenić te próby.
Trochę gorzej jest jednak z tekstem. Film jest przepełniony dialogiem pełnym kwiecistych, „pięknych” fraz. To może drażnić. Ważniejsza od formy jest jednak treść.
Główny bohater walczy o swoją pozycję w świecie. Symbolem tego jest walka o lepszą posadę. Jest murzynem, a rzecz osadzona jest w Ameryce lat pięćdziesiątych, pełnej jeszcze – raczej zasygnalizowanych niż wypowiadanych wprost - rasowych uprzedzeń. Złamały one bohaterowi karierę, był zdolnym baseballistą. Teraz jest śmieciarzem, ale walczy o to by być kierowcą. Mała rzecz będąca elementem walki o godność.
Próbuje również układać się ze śmiercią. Umawiać się z nią kiedy może go zabrać.
Chciałby może być Bogiem. Jest tylko człowiekiem z codziennymi problemami. Własnymi słabościami. Marzeniami. Próbami ułożenia życia dzieciom. Jest więc pełen pychy.
Pycha jest grzechem samym w sobie. Tu jednak wyrastają z niej grzechy dużo większe – krzywdy wyrządzona najbliższym.
Główny bohater ma romans, z którego rodzi się nieślubne dziecko. Konflikty z dorosłym i dorastającym synem (jeden jest artystą, muzykiem, jazzmanem, drugi chce zostać sportowcem) narastają w sytuacjach granicznych. Wątpliwe jest również jego postępowanie wobec upośledzonego intelektualnie brata, którego dla spokoju i wygody umieszcza w zakładzie. Nie ma ochoty się nim zajmować i za niego odpowiadać, choć kiedyś za pieniądze z jego polisy ubezpieczeniowej kupił dom, w którym mieszka z rodziną.
Ale opowieść wcale nie staje się banalna. Wynosi małe problemy do rangi wielkich. Codzienność z każdą trudnością, wątpliwością, konfliktem, nieporozumieniem staje się możliwością dramatu wielkiego.
W finale wszystko zostaje sprowadzone do pytania: jak męża i ojca wspominać będzie żona i dzieci. I to znów nie musi być banał. Bo czy nie taki osąd czeka nasz wszystkich?
*
Film "Płoty" jest u nas dostępny na płytach DVD. Jego dystrybutorem jest firma Imperial CinePix.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".