Co jest największą wadą filmów podejmujących tematykę religijną? Ilustracyjność. Widać to szczególnie w filmach, których twórcy starają się przekładać wątki biblijne na ekran. Są jednak produkcje, które odnosząc się do Ewangelii, podejmują temat w sposób oryginalny. Takie, w których realistyczna forma wyrazu wychodzi poza zwykły opis rzeczywistości. Do takich należy „Drzewo na saboty” w reżyserii Ermanna Olmiego. To genialne elegijne misterium filmowe o losach kilku chłopskich rodzin z Lombardii na przełomie wieków XIX i XX. Rytm ich życia wyznaczają kolejne pory roku, a porządek ten uświęcony jest mocną wiarą i ewangelicznymi nakazami. Film przedstawia jednocześnie społeczną niesprawiedliwość, a końcowe sekwencje związane z wyrzuconą przez ziemskiego posiadacza rodziną są naprawdę wstrząsające.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".