„Podczas koncertu wystąpi zespół Kombi” – pada zapowiedź, a na usta ciśnie się pytanie: który? Niedawny wyrok TSUE bynajmniej nie rozjaśnia tej sytuacji. A to tylko jeden z wielu podobnych sporów w show-biznesie.
Przed 1992 rokiem, kiedy muzycy się rozstali, jasne byłoby, że na scenie zobaczymy razem Sławomira Łosowskiego, Grzegorza Skawińskiego i Waldemara Tkaczyka, czasem jeszcze w towarzystwie któregoś ze zmieniających się na przestrzeni lat perkusistów. Ale od 2003 roku, kiedy to Skawiński i Tkaczyk, po flircie z ostrzejszą muzyką rockową (m.in. Skawalker i O.N.A.), postanowili wrócić jako Kombii pisane przez dwa „i”, pytania zdezorientowanych słuchaczy o to, który zespół właściwie wystąpi, wydają się uzasadnione. Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, podtrzymujący decyzję EUIPO (Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej) o unieważnieniu znaku towarowego Kombi, do którego prawa przysługiwały Sławomirowi Łosowskiemu, zamiast uporządkować tę sprawę, jeszcze bardziej ją skomplikował.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.