Skarby Donnersmarcków

Przy okazji remontu wieży kościoła w Nakle Śląskim znaleziono tubę z dokumentami, umieszczonymi tam prawie 120 lat temu. – Przeszedł po nas dreszczyk emocji – opowiada ks. proboszcz Eugeniusz Bill, który chce świątyni przywrócić pierwotny blask.

Ratowanie perełki
Zanim powstał kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, mieszkańcy Nakła należeli do pa­rafii Narodzenia NMP w Żyglinie, oddalonej o ok. 10 km drogi na skróty przez las. – Nasz kościół jest godny uwagi, bo jest związa­ny z Donnersmarckami. Na ziemi świerklanieckiej nie mamy takich budynków sakralnych – podkre­śla ksiądz proboszcz. Niestety, pierwotny blask neoromańskiej budowli został bezmyślnie znisz­czony w latach 70. ubiegłego wie­ku. Kościół na początku był bogato wyposażony w przepiękny ołtarz główny ze specyficznym balda­chimem. W ołtarzu umieszczono wizerunek Serca Pana Jezusa. Były też dwa boczne ołtarze i przepięk­na ambona.

– Na skutek źle pojętej reformy soborowej wszystkie oł­tarze w latach 70. zostały usunięte, spalone i zastąpione nowoczesną metaloplastyką. Kościół został maksymalnie ogołocony – ubole­wa ks. Bill. Po pięciu latach jego proboszczowania wystrój wnętrza znacząco się zmienił, ale do pełni zadowolenia jest jeszcze daleko. Tymczasem już na najbliższy odpust z okazji uroczystości Naj­świętszego Serca Pana Jezusa parafia będzie mogła cieszyć się odremontowaną wieżą. We wrze­śniu natomiast planowana jest ilu­minacja kościoła z zewnątrz.

Rozproszenia na Różańcu
Rozmowa z ks. Eugeniuszem Billem, proboszczem paraf i Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nakle Śląskim.

Klaudia Cwołek: Co Ksiądz po­myślał, gdy pierwszy raz wszedł do kościoła w Nakle?

Ks. Eugeniusz Bill: - Zadałem sobie pytanie, czy były tu ołtarze i czy to nie jest kościół ewangelicki, bo nie ma żadnej figury. Później, gdy stopniowo poznawałem histo­rię, ludzie zaczęli mi przynosić sta­re zdjęcia. Czułem, że kościół został oskalpowany z czegoś, co jest jego bogactwem. Wyglądał, jakby od x lat nie było w nim gospodarza. Moim pragnieniem jest, żeby przy­wrócić mu pierwotny wygląd, kie­dy ludzie zachwycali się tą świąty­nią. Przed pięcioma laty od razu też poczułem w sobie jakąś mobilizację do działania. Ale im bardziej chcia­łem coś zrobić, tym więcej wyska­kiwało problemów natury prawnej. Poza tym mój poprzednik utwier­dzał parafian w przekonaniu, że nic nie można zrobić, bo to jest zabytek. W drugim miesiącu mojego pobytu tutaj, gdy odmawiałem w koście­le Różaniec przed wystawionym w głównym ołtarzu Najświętszym Sakramentem, mój wzrok zatrzy­mał się na obrazie Serca Pana Jezu­sa w kaplicy obok, gdzie zasiadali Donnersmarckowie. Może to były moje rozproszenia na modlitwie, ale patrzyłem na ten krzywo zawie­szony i zalany wizerunek i pomy­ślałem: muszę go umieścić z powro­tem w głównym ołtarzu. I tak się też stało. W momencie, gdy obraz powrócił na swoje miejsce, zaczę­ły się rodzić kolejne pragnienia. Byłem przekonany, że trzeba dzia­łać w tym kierunku, żeby wszystkie stare ołtarze odbudować, a figury ze strychu z powrotem przenieść na ich miejsce.

Odbudować ołtarze - znaczyło wykonać je od początku?
- Tak, według pierwotnego wzoru. Pierwszy odtworzony ołtarz z obrazem krzyża znajdu­je się po lewej stronie prezbiterium. Obecnie wykonywany jest drugi ołtarz boczny, poświęcony Matce Bożej Sykstyńskiej. Obrazy z oby­dwu ołtarzy na szczęście się zacho­wały. Może te prace prowadzone są trochę nie po kolei, bo wypada­łoby zacząć od ołtarza głównego, ale jego rekonstrukcja wiąże się z przebudową posadzki prezbi­terium. A to na dzień dzisiejszy jest dla nas za poważna inwestycja. Docelowo - jak wiele okoliczności dopisze - byłoby to zwieńczeniem prac doprowadzających kościół do pierwotnego wyglądu.

Czy spotkał się Ksiądz z jakimś oporem osób przyzwyczajonych do innego wystroju kościoła?
– To było jak wiatr w żagle – w przeciwieństwie do tego, co się słyszy nieraz z innych parafii, że jak proboszcz próbuje coś zmie­nić, to zaczynają się interwencje w kurii. Ludzie mają pragnienie powrotu do pierwotnego wystro­ju, bo ta świątynia była naprawdę perełką na tych ziemiach. Odbudo­wano też 14 stacji drogi krzyżowej. Witraże poddaliśmy renowacji, zawieszone są nowe żyrandole. Wszystko to jest możliwe dzięki ofiarności parafian, ale także indy­widualnych ofiarodawców, którzy pragną pozostać anonimowi.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości