Wariacje i tyle

Jak ciekawie i zrozumiale opowiedzieć młodym o Powstaniu Warszawskim? Przed tym zadaniem co roku stają organizatorzy obchodów rocznicy jego wybuchu. Tym razem postawili na eksplozję.

Wybuch uczuć, odczuć, pra­gnień, mieszanka buntu i bohaterstwa – tak wy­obraża sobie Powstanie Warszawskie Radosław Rychcik, reżyser tego­rocznego przedstawienia, którego premiera miała miejsce o północy 1 sierpnia. Pytany przez dziennikarzy, sam nie wiedział, jaka jest główna idea spektaklu. Po pro­stu: w scenerię Muzeum Powstania Warszawskiego wsadził dziesięcio­ro młodych, ubranych w bieliźniane stroje, w coś na kształt akwarium. Szklana klatka ma symbolizować sy­tuację, w której młodzi ludzie znaleź­li się w 1944 r. nie z własnej woli. Ma być też swoistym wehikułem czasu, który raz po raz przenosi dziesię­cioro bohaterów w czasy wojenne i współczesne.

Kilka sytuacyjnych opowieści, ale przede wszystkim w spektaklu liczy się psyche bohaterów: złość, bunt, miłość, poczucie odpowiedzial­ności. Emocje wyrażone muzyką, łą­czącą dawne powstańcze piosenki ze stylem lat 70., 90., a nawet muzyką techno. – Na pewno co najmniej trzy kawałki młodzi ludzie będą nucić po wyjściu ze spektaklu – obiecuje Piotr „Bobig” Lis, perkusista zespołu The Natural Born Chillers.

– Za każdym razem w czasie obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego językiem sztuki stawiamy proste pytania, na które odpowiedzi są trudne: czy powsta­nie w ogóle powinno wybuchnąć? Czy powinno wyglądać tak, jak wy­glądało? Czy był to sukces, czy po­rażka? – mówi dyrektor muzeum Jan Ołdakowski. – W ubiegłym roku pokazywaliśmy „Awanturę warszawską” w reżyserii Micha­ła Zadary – powstanie widziane oczami wielkich polityków. W tym roku odwracamy skalę i pokazujemy powstanie z perspektywy współcze­snych młodych ludzi, którzy reagują na walec historii, pokazując swoje emocje – wyjaśnia.

Czy ta opowieść będzie jasna, czytelna i zachęcająca? Czy w poszu­kiwaniu nowych, świeżych wątków do pokazania w kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego nie zatra­ca się samej idei powstania, jej klimatu, bohaterstwa, ale i tragedii młodych ludzi, którzy szybciej musieli doro­snąć? Musieli z dnia na dzień doj­rzeć do odpowiedzialności za siebie,

innych, ojczyznę… A może to już wcale nie jest opowieść o nich, tylko o nas – wyśpiewujących kolejne wariacje na temat wielkich momentów historii w rytmie techno, z iPhonem w zana­drzu i z rękami w kieszeni? O jakich to „warszawskich dzieciach” śpie­wa się 68 lat po Powstaniu?

Spektakl „Powstanie” w reżyserii Radosława Rychcika można było oglądać od 2 do 5 sierpnia o godz. 20 w Mu­zeum Powstania Warszawskiego, a 1 września o godz. 19 odbędzie się jego premiera w Teatrze Dramatycz­nym w Warszawie.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości