Przeszłość zamknięta w gablotach i przykurzonych eksponatach, widziana z perspektywy rozdeptanych kapci, odchodzi do lamusa. Teraz historia jest pełna dźwięków, obrazów, zapachów, wciąga widza w wir wydarzeń. Jest żywa.
Do 2010 r. Zamek Ostrogskich bardziej znany był z pomniczka ze złotą kaczką, przypominającego legendę o jego tajemniczych podziemiach, niż ze skromnego muzeum Fryderyka Chopina, które mieściło się w jego wnętrzach. Rocznie zaglądało do niego ok. 5,5 tys. zwiedzających. Teraz taka liczba osób przewija się przez odnowione, multimedialne muzeum w ciągu tygodnia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".