Tron Boga? Symbol Jego wszechobecności? Przedmiot kultu (bezcenne tabernakulum)?
A może po prostu zabytkowy obiekt, którego pożądają wszyscy archeolodzy i poszukiwacze skarbów na świecie?
Czym właściwie jest Arka Przymierza? I co się z nią stało?
Między innymi na te pytanie próbuje odpowiedzieć Marina Ricci – autorka pasjonującego dokumentu, który dołączono na DVD do najnowszej książeczki z kolekcji „Ludzie Boga”.
Włoska reżyser zabiera widzów do Etiopii. To ponoć tam, od tysięcy lat, znajdować ma się Arka Przymierza. Mówią o tym dawne etiopskie legendy, zgodnie z którymi to ludzie Menelika (syna Salomona i królowej Saby) mieli wykraść arkę z Jerozolimy, zaś pomagać miał im w tym sam Archanioł Michał. Obecność arki w Aksum potwierdza także przywoływany w filmie patriarcha Etiopskiego Kościoła Prawosławnego oraz włoski profesor Giuseppe Claudio Infranca, któremu niegdyś dane było oglądać świętą skrzynię na własne oczy.
Jak to się stało, że człowiek z Zachodu został wpuszczony do najbardziej strzeżonych pomieszczeń w aksumskim kościele Matki Bożej z Syjonu, w którym arka ma być przechowywana? Tego Państwu nie zdradzę. To po prostu trzeba zobaczyć samemu. A zapewniam, że warto. Także ze względu na formę tego dokumentu.
Niby Marina Ricci serwuje nam klasyczne rozmowy z ekspertami, ilustrowane zdjęciami obiektów sakralnych i dzieł sztuki, na których ukazano arkę, ale sporo tutaj także ujęć ukazujących koloryt, folklor i egzotykę Etiopii. Dzięki temu (przy okazji) oglądamy też swoisty film podróżniczy ilustrujący „biblijne piękno tej ziemi”, jak mówi sama reżyserka, będąca jednocześnie narratorką swojej opowieści.
*
W naszym mini-konkursie miałem dla Państwa książeczkę "Arka Przymierza" z dołączonym do niej dokumentalnym filmem Mariny Ricci. Nagrodę otrzymuje:
Bogdan Zapust z miejscowości Rzekuń
Gratuluję, nagrodę prześlemy pocztą.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.