Irena Rzytki - wiersze...

 
Ironia losu
Wspomnienie tamtych chwil
łzą w oku mym majaczy.
Nadzieję w sercu mam
i jeszcze ciut rozpaczy.
Trochę tęsknoty też,
jakbym coś utraciła.
Nie chcę wspominać już,
nie czuję się na siłach.
Nie chcę wspominać już,
miłości zawsze szkoda.
Teraz jestem za stara,
przedtem byłam za młoda.
 
W wielkiej ciszy
Zastanawiam się nad sobą
w wielkiej ciszy, na kolanach.
Nie chcę spędzić reszty życia
między ludźmi, ale sama.
Kropel rosy liczyć w trawie,
jak łez spływających z oka.
Bo Bóg przyszedł, by mnie zbawić.
A ja wciąż nie umiem kochać.
 
Z pokorą
Niewiele mam do powiedzenia.
A byłam taka wyszczekana...
Czas wyrył bruzdy na mym czole,
lecz nie powalił na kolana.
Pomilczę sobie więc z pokorą,
po wszystkich życia zawieruchach.
Już prawie wszystko powiedziałam...
Nadeszła pora, żeby słuchać.

Kryzys średniego wieku
Chętnie ze zdjęciami
otwieram szufladę.
Słodkiego dzieciństwa
wciąż podążam śladem...
 
Młodość była równie
cudowna i piękna.
Co po niej zostało?
Za ciasna sukienka.
 
"Rolnik sam w dolinie,
rolnik sam w dolinie..."
Kto by się spodziewał,
że pół wieku minie?!
«« | « | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości