Bóg z wierszy Jerzego Lieberta jest zaborczy. Żąda przemiany, całkowitego oddania, zatracenia się w Nim. Jest Kimś, z kim człowiek nieustannie się pojedynkuje, żarliwie pragnąc Jego obecności.
Przypadek Jerzego Lieberta uświadamia miałkość współczesnych poetów, pozbawionych autentycznej pasji pogłębiania swej duchowości – napisał kiedyś krytyk i poeta Karol Maliszewski. Rzeczywiście, niewielu jest w dzisiejszych czasach artystów, którzy z taką konsekwencją i odpowiedzialnością za słowo drążyliby w poezji temat wiary. Nawet Czesław Miłosz, któremu trudno przecież zarzucić stronienie od tej tematyki, zastrzegał się u progu obecnego wieku w „Traktacie teologicznym”, że woli wędrować „po obrzeżach herezji./ Żeby uniknąć tego, co nazywają spokojem wiary,/ a co jest po prostu samozadowoleniem”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Chyba najlepszy, jak dotąd, film Macieja Pieprzycy. Najbardziej poruszający i na bardzo ważny temat.
W koncercie galowym wystąpiła uczestniczka XVIII Konkursu Chopinowskiego Aleksandra Świgut.
I jedna z ostatnich prób nakręcenia filmowego eposu? Kina epickiego?