Spaghetti westerny kojarzą się widzom najczęściej z niezapomnianymi rolami Clinta Eastwooda. Jednak w najsłynniejszym filmie z tego gatunku zabrakło go na ekranie.
Owym tytułem jest rzecz jasna „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie” z 1968 roku: kinematograficzny klasyk w reżyserii Sergio Leone, który mógłby przejść do historii kina już za sprawą samej, otwierającej go, mistrzowskiej sceny na stacji kolejowej.
Rewolwerowcy „czekają na pociąg w sennej atmosferze, którą zakłóca tylko natrętna mucha i dźwięk kapiącej wody. Ta brawurowo przeciągnięta scena, podczas której nic się nie dzieje, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, trwa aż do momentu przybycia” bohatera granego przez Charlesa Bronsona. Dopiero wtedy rozpoczyna się prawdziwa akcja – pisali twórcy albumowego leksykonu „100 Najpiękniejszych Filmów Świata”.
Poza Bronsonem mamy na ekranie także Claudię Cardinale i Henry’ego Fondę. Ten ostatni zrywa w „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie” ze swym dotychczasowy emploi. Dotąd grywał przeważnie pozytywnych, czy wręcz dobrotliwych bohaterów . U Leone wciela się w bestialskiego rewolwerowca, jakiego Dziki Zachód jeszcze nie widział. To właśnie on i jego banda mordują męża Cardinale, by zdobyć dla zachłannego potentata tereny, przez które ma przebiegać szlak kolejowy.
Motyw ten posłużył Leone, by ukazać w jak brutalny i bezwzględny sposób cywilizacja i kapitalizm wkraczały na dziewicze dotąd tereny. Ta krytyka i demitologizacja westernowej tematyki nie została zbyt przychylnie przyjęta w USA, choć w Europie zachwytom nad dziełem Leone nie było – i właściwie nadal nie ma – końca.
Warto zaznaczyć, iż, jak na prawdziwy spaghetti western przystało, zdjęcia robiono głównie w Hiszpanii - w górach krasowych. Choć nie zabrakło też ujęć ukazujących piękno amerykańskiej Monument Valley.
Gdy dodać do tego niezapomniane melodie skomponowane przez samego Ennio Morricone, oraz fakt, iż film przypomina swoistą anty-przypowieść (mówiącą o tym, iż najczęstszą ludzką motywacją jest chęć zysku, bądź zemsty), nie będziemy mieli żadnych wątpliwości, co do wielkości „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”. Kolejnego w naszym zestawieniu filmu wszech czasów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...