Fontebasso, podobnie jak sto lat wcześniej Bernini, włożył w rękę unoszącego się na chmurze anioła nie włócznię z ognistym grotem, a krótką strzałę. Symbolizuje ona Bożą miłość skierowaną w stronę Teresy.
Mistyczne przeżycia świętej Teresy z Ávila, żyjącej w XVI wieku wielkiej odnowicielki życia zakonnego i doktora Kościoła, stały się popularnym tematem dzieł artystycznych po odsłonięciu w roku 1652 sławnej do dziś rzeźby Gian Lorenzo Berniniego w rzymskim kościele Santa Maria della Vittoria. Wenecjanin Francesco Fontebasso jeszcze sto lat później, w namalowanej przez siebie „Ekstazie św. Teresy”, wzorował się na tamtym arcydziele swego rodaka.
Inspiracją, zarówno dla Berniniego, jak i dla Fontebassa był fragment „Księgi Życia”, pierwszego dzieła napisanego przez wielką hiszpańską mistyczkę. Święta opisuje jedną ze swych wizji. Pewnego dnia ukazał się jej anioł. „W jego rękach ujrzałam długą, złotą włócznię, a na jej żelaznym końcu wydawał się świecić ognisty punkt.
Wydawało mi się, że przeszył moje serce kilkakrotnie, przenikając do mych wnętrzności. Ból był tak ostry, że wydałam kilka razy dźwięk podobny do lamentu, ale słodycz powodująca ten ból była tak niepohamowana, że nikt nigdy nie pragnąłby jej utracić. (...) Nie był to ból ciała, ale duszy, chociaż ciało wydawało się go odczuwać bardzo intensywnie” – pisała święta Teresa.
Fontebasso, podobnie jak sto lat wcześniej Bernini, włożył w rękę unoszącego się na chmurze anioła nie włócznię z ognistym grotem, a krótką strzałę. Symbolizuje ona Bożą miłość skierowaną w stronę Teresy. Lewą rękę posłaniec Boga trzyma na sercu, aby wzmocnić wymowę swych gestów. Omdlałą świętą, ubraną w brunatny karmelitański habit, podtrzymuje drugi anioł. Cała scena skąpana jest w nadnaturalnym świetle, przypominającym o Bożej obecności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.