Komedie Sylwestra Chęcińskiego są jak lustro, w którym przeglądają się kolejne pokolenia Polaków.
Są filmy, które stają się częścią kulturowego dziedzictwa. Wszyscy je widzieli, pamiętają niemal każdą scenę, a cytaty z dialogów wchodzą do potocznego języka. Bohaterowie stają się niemal rodziną, sytuacje, które przeżywamy, porównuje się do tych z filmu. Tak było niewątpliwie z trylogią „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” oraz „Kochaj albo rzuć”. Reżyser Sylwester Chęciński – zmarły 9 grudnia – stworzył coś więcej niż zabawną komedię. W losach Kargula i Pawlaka udało mu się zawrzeć niezwykłe doświadczenie powojennej wędrówki ludów, pokazać Polskę z perspektywy chłopskiej zagrody i oswoić narodowe wady.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.