W maju przyroda staje się w pełni wiosenna i kwitnąca. Dzieci mogą już dłużej bawić się na dworze, a starsi, wygrzewając na słońcu stare koście, wzdychają filozoficznie - że znów udało się dożyć kolejnej wiosny. A do tego jeszcze ten nasz długi majowy weekend, czyli kilka dni wolnego, odwiedzin, spacerów, odpoczywania…
Ale w tę atmosferę majowej radości wdziera się nutka niepewności: Co to za święta? Czy je świętować? Jak je świętować?
O jakie święta chodzi? Najpierw mamy 1 Maja. Oczywiście, starszym ten dzień kojarzy się rozmaicie. W czasach komunistycznych to „Święto Pracy” trzeba było obowiązkowo świętować, więc wątpliwa taka przymusowa przyjemność. Owszem, polski Kościół chciał jakoś to świętowanie pokropić, ochrzcić i akcentował tego dnia wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika czy Robotnika. No i takie to sobie było, czy jest nadal, święto. W każdym razie mamy dzień wolny od pracy i wraz z nim wielu z nas przepełnia niepewność i pytamy się: Czy to aby jest prawdziwe święto?
Co porządny chrześcijanin powinien tego dnia robić? Musi iść do kościoła? Może wtedy naprawiać płot? Wówczas przeważnie proboszczowie tłumaczą, że to nie jest święto obowiązkowe i płot można naprawiać. Ale czy w imię miłości bliźniego nie powinno się wtedy powstrzymać od głośnego przybijania sztachet, bo może sąsiedzi chcą w spokoju odpocząć w ogrodzie na ławce?
re-ality / CC 2.0 W maju przyroda staje się w pełni wiosenna i kwitnąca. Dzieci mogą już dłużej bawić się na dworze, a starsi, wygrzewając na słońcu stare kości Natomiast z pozoru może się wydawać, że ze świętem 3 Maja jest mniejszy problem. Ale nie! W tym „Trzecim” Maja, można wyróżnić nawet prawdziwą „troistość” powodów i wątpliwości do świętowania.
Powód PIERWSZY - tego dnia niektórzy pytają, czy iść do kościoła. A to święto Matki Boskiej Królowej Polski. I z tym powinniśmy mieć najmniejszy problem.
DRUGIM powodem naszych wątpliwości jest świętowanie tego dnia rocznicy Konstytucji3 maja, obchodzonej jak Święto Demokracji. To już większy orzech do zgryzienia. Bo niektórzy lekceważąco mówią: Co to za konstytucja sprzed 200 lat, która nawet nie weszła w życie. Albo co to za nasza dzisiejsza demokracja – skoro nie jest tak, jak ja chcę?
Zaś TRZECI powód naszych niepewności ma śląski charakter. Tego dnia mamy pamiątkę wybuchu trzeciego powstania śląskiego w 1921 roku, bez którego do Polski nie przyłączono by części Śląska. I tu znów w sercach wielu współczesnych Ślązoków zasiało się ziarno niepewności typu: A jakby nie to powstanie, to mielibyśmy się „fajnie w Niymcach”? Albo też: Jakby nie powstańcy, to może Śląsk stałby się osobnym państwem?
No i tak się niektórzy łamią i brną po uszy w niepewnościach. Potwierdzeniem tego jest nasze majowe flagowanie, czyli właściwie co dziesiąty flaguje, albo jeszcze gorzej. I ta niepewność, niejasność czy letniość poglądów kojarzy mi się z fragmentem Biblii: „A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Apokalipsa 3,16).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...