Jolanta przypomina melodie Moniuszki. Włodek improwizuje do tematów z poezji. W Łukaszu pulsują lata 80. Przy fortepianie Pawlikowie.
Dwa lata temu Włodek Pawlik odebrał w Los Angeles „muzycznego Oscara” za album „Night in Calisia”. Odtąd telefon Jolanty Pawlik dzwonił częściej. Odbieranie telefonów to część jej zawodowej pracy. Jest menedżerką i producentką męża Włodka i syna Łukasza. I jeszcze oddaną muzyce klasycznej pianistką. Stanisława Moniuszki nie trzeba nikomu przedstawiać… z nazwiska. Gorzej z repertuarem. Jolanta Pawlik przypomniała jego pieśni. Na drugiej płycie z serii „Moniuszko” pianistce towarzyszy bas Michał Dembiński. Wśród szesnastu utworów aż połowa wiąże się z tematyką żołnierską. Nie mogło również zabraknąć słynnej „Prząśniczki”. Tym razem w nietypowym, męskim wykonaniu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".