Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
Pani Ania w "Rodzinie zastępczej" to była taka trochę wirtualna Mama dla niektórych.
A sam serial, to jedyny normalny, dający się obejrzeć, w dużej mierze właśnie dzięki niej.
Wierzyłam, że jednak wróci z tej przeciągającej się serialowej "delegacji".....
i wprowadzona za nią plastikowa "Mama Krysia" odejdzie gdzieś daleko , np. do reklam proszków do prania i nie będzie psuć wizerunku prawdziwym, mądrym mamom.
Tak na marginesie to trochę nie rozumiem oceniania takich informacji.
I jak to jest Panie Boże
Zabierasz nam tych najlepszych
W porządku???
Dla Ciebie być może
Dla nas to nie jest
W porządku!!!
Łączę się w bólu ze wszystkimi, którzy płaczą po Tobie
B.S.