Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
Doda pokazuje co ma w głowie i kim jest. Mimo głupoty, niektóre słowa kosztują.
Żal mi tych którzy dają jej takie wysokie IQ,
- Widać sami mają jeszcze bardziej mierne.
Żal mi tej dziewczyny.
" Kodeks karny stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia."
I moim zdaniem jest to jeden z głupszych paragrafów. Jak ktoś może mnie, wierzącemu i praktykującemu znieważyć religię, wiarę czy przedmiot czci religijnej? Proszę mi to wytłumaczyć.
Jakim durnym katolikiem, wierzącym itd. musiałbym być,by słowa jakiejś tam Rabczewskiej miały urazić me uczucia religijne. Nie wierzy?
Niech gada co chce, ja wiem swoje. A wszyscy ci krzyczący ? Marni wyznawcy Chrystusa skoro potrzebują ochrony.
Coś w tym jest. Tym bardziej, że oburzamy się na prawo krajów wschodnich, gdzie za taki "paragraf" grozi kara śmierci - a spójrzmy z perspektywy tamtych ludzi: oni po prostu egzekwują obowiązujące w kraju prawo. Dura lex, sed lex. A gdyby zlikwidować tego typu zapisy (o ochronie uczuć religijnych), być może nastąpił by kres takich tragedii, jak wspomniane dziś również w GN wydarzenia dotyczące chrześcijan w krajach wschodnich. Widzimy, co się dzieje w krajach Europy, gdzie postępuje ekspansja islamu. Uzasadniając obrazą ich uczuć religijnych, potrafią zamordować "bluźniercę". Dlatego zgadzam się z Krisem i jego (dość odważnym jak na to forum) komentarzem - uważam, że nie powinno być kar jakichkolwiek za obrazę "uczuć religijnych".
Z innej strony, człowiek posiada np. uczucia estetyczne. Wyobrażacie sobie, gdyby miała być kara za obrażanie czyichś uczuć estetycznych? Przykładowa sytuacja. Martwe ciała zwierząt w chłodni w supermarkecie obrażają uczucia estetyczne np. wegetarianina. Śmieszne to trochę, prawda?
[co do Rabczewskiej, w ogóle nie komentuję, marna z niej śpiewaczka ;), więc próbuje jechać na skandalu i tyle. Sam fakt wydania piosenki w hołdzie dla Jana Pawła II po jego śmierci, a potem ten tekst na temat Biblii...wszystko pod publikę]
Chyba będą następne seanse.
Natomiast Doda, przy całych swoich prymitywnych zachowaniach nie powinna otrzymać wyroku skazującego (skądinąd ma prawo "wierzyć w dinozaury bardziej niż w Biblię", nie jest też pierwszym, który twierdzi że autorzy ksiąg biblijnych palili zioło, o nadużywaniu wina w czasach biblijnych nie wspominając). Bardzo zresztą możliwie, że ten nieprawomocny wyrok jest picem na wodę obliczonym na wywołanie antychrześcijańskiej histerii (która jest już rozkręcana na forach) a w drugiej instancji Doda zostanie uniewinniona. Wybroni ją pierwszy lepszy adwokacina. Zresztą sam na miejscu sędziego bym jej nie skazywał .