Zabytek uratowany

Przemysław Kucharczak

publikacja 19.03.2012 07:50

Dla perły śląskiej architektury nadchodzi wybawienie. Ministerstwo Kultury zapowiedziało przyznanie 275 tys. zł na renowację kościółka w Bełku.

Bełk   Przemysław Kucharczak/GN Bełk
Kościół św. Marii Magdaleny
Wygląda jak łemkowskie cerkiewki w Bieszczadach! – zachwycają się ludzie, którzy przypadkiem trafią do Bełku w gminie Czerwionka-Leszczyny. Coś w tym jest, a to ze względu na piękne, baniaste hełmy na głów­nej wieży i sygnaturce drewnianej świątyni św. Marii Magdaleny.

Na jej ogrodzeniu zachowała się też historyczna ciekawostka: żelazna kuna, w którą zakuwano za szyję skazanych za drobne przestępstwa, np. kradzież; czasem klęczenie w kunie zadawano też jako pokutę przy spowiedzi. Aby kościółkowi się przyjrzeć, trzeba zjechać w pra­wo z drogi nr 925 Orzesze–Rybnik.

Lecą deski
Od czterech lat piękny kośció­łek nie jest jednak użytkowany, bo w jego sąsiedztwie stanął nowy, znacznie większy kościół. Trwa kosztowne finalizowanie prac. W Bełku mieszka tylko 3400 osób, więc pieniędzy na potrzeby zarów­no nowego, jak i starego kościoła nie wystarczy. Tymczasem stan drewnianego zabytku wciąż się pogarsza. Gołym okiem widać, że z wieży odpadło już sporo desek.

W przeszłości kuria propono­wała przeniesienie drewnianego kościółka do Wodzisławia Śl.-Wilchw. Część mieszkańców Bełku była jed­nak temu przeciwna. Ostatecznie więc został tam, gdzie go przeszło 250 lat wcześniej wznieśli przodko­wie dzisiejszych parafian. Pięknie tu wygląda, otoczony starymi, potęż­nymi drzewami oraz wianuszkiem XIX-wiecznych grobów. Jednak pro­blem jego utrzymania zaczął naglić, bo zabytek powoli się rozpadał.

Naprawa od kwietnia
Urząd Miasta i Gminy w Czerwionce-Leszczynach sfinansował więc projekt renowacji zabytku. Dzięki temu ks. Piotr Cionaka, proboszcz z Bełku, wysłał solidny wniosek do programu Ministerstwa Kultury „Dziedzictwo kulturowe”.

O pieniądze rywalizowało w War­szawie 1308 projektów. Minister­stwo wybrało tylko 285 z nich. W tym projekt Bełku. – Prace mają ru­szyć w kwietniu i potrwać do listo­pada. Obejmą wymianę zasadniczej konstrukcji – zapowiada proboszcz. Urząd Miasta i Gminy podaje, że naprawione zostaną fundamen­ty kościółka. Specjalistyczna firma wytnie zbutwiałe części bali, na których opiera się konstrukcja, i zastąpi je nowym, zaimpregnowanym drewnem. Wymienione zostaną też m.in. deski i gonty na wieży, która wydaje się najbardziej zniszczona.

– Mam nadzieję, że to pierwsza z wielu dotacji, bo pracy w zabytkowym kościele jest na lata – mówi ks. Cionaka. Po remoncie kościółek znów ma służyć parafii. Ma też zostać udostępniony turystom, będą mo­gły odbywać się w nim koncerty i wystawy.