Szukając bazyliszka

Tomasz Gołąb

publikacja 02.06.2012 06:54

Labirynt przejść, schowków, mniejszych i większych pomieszczeń pod kamienicami północnej części Rynku Starego Miasta robi niezwykłe wrażenie. Ale uwaga: dziewięć metrów poniżej ulicy łatwo się zgubić, o czym przekonała się nawet Stołeczna Konserwator Zabytków, Ewa Nekanda-Trepka.

Warszawa Foto: GOŚĆ NIEDZIELNY Warszawa
Przeszklona posadzka przy ul. Brzozowej 11/13 kryje jeden z pierwszych stołecznych bruków

Czteroletnia odbudowa sta­romiejskich piwnic ujaw­niła, jak mało wciąż wiemy o historii Warszawy. Projekt rewitalizacji zakładał od­gruzowanie i remont jedynie pięciu wybranych obiektów, ale i tak uda­ło się odkryć niezwykłe przestrze­nie i skarby rodem ze średniowie­cza. Modyfikowane w wiekach XVII, XVIII i XIX pomieszczenia piwniczne dotrwały do II wojny światowej i w ta­kiej, nietkniętej postaci przetrwały też do dziś. Większość była jednak niedostępna, część zamurowana, inna zawalona gruzem albo gigan­tyczną pajęczyną instalacji, które trzeba było schować, żeby udostępnić je zwiedzającym.

Feniks z popiołów
– Starówka jest jak feniks podno­szący się z popiołów. Teraz to nie­zniszczalne, przepraszam: nieznisz­czone – mam nadzieję, że dobrze się przejęzyczyłam – dziedzictwo chce­my odkryć przed mieszkańcami i turystami. Chcemy, żeby te piękne pomieszczenia utworzyły ścieżkę tu­rystyczną „Szlakiem Kulturalnych Piwnic Starego Miasta” – mówiła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas zakończenia projektu w budynku Starej Prochowni.

Budynek przy ul. Boleść 2 to je­den z pięciu adresów, w których wygospodarowano zupełnie nowe przestrzenie, przeznaczone na dzia­łalność kulturalną. W sumie Warsza­wa w najbardziej reprezentacyjnym miejscu, Starówce, zyskała ponad 2400 metrów kwadratowych unika­towych sal, korytarzy i pomieszczeń, które albo już służą, albo wkrótce będą służyły celom wystawienni­czym, uczestnikom warsztatów ar­tystycznych, literatom, muzykom, ale także turystom, którzy odkryją tu najstarszą historię miasta. W każ­dej przestrzeni zostaną pokazane skarby, które znajdowano w nich podczas odgruzowywania i przywra­cania dawnej świetności.

– Niemal w każdym zespole piwnic były od­krywane nieznane wcześniej relikty architektoniczne i obiekty osadnicze. Część z nich poddano rekonstrukcji, inne oczyszczono i zinwentaryzo­wano – mówi Ryszard Cędrowski, nadzorujący prace archeologiczne.

Skarby w latrynie
Część obiektów: dzbany, misy, fa­jansowy talerz z Delft, garnki i naczy­nia kamionkowe z 6 uszami do trans­portu wody znaleziono w częściowo zasypanej ceglanej studni o głęboko­ści 8 metrów. Odkryto pozostałość pracowni złotniczej i szyb kominowy starej wędzarni. W pozostałościach czterech drewnianych latryn z XIV i późniejszych wieków, znaleziono także blisko 250 naczyń ceramicz­nych, najstarsze - z XIII wieku. -Pozyskaliśmy nowe źródła do badań nad życiem mieszkańców miasta w okresie od jego założenia w I poło­wie XIV w. do czasów współczesnych - mówi Ryszard Cędrowski.

Prace, prowadzone pod czujnym okiem archeologa, przyniosły też za­skakujące odkrycia. Pod kamienicą Stary Rynek 30, w wełnianym worku obok żeliwnego garnka, znaleziono skarb - 1211 srebrnych monet z lat 1623-1707, bitych w Rzeczpospoli­tej, Saksonii, Brunszwiku, Austrii i na Prusach, ukryty w posadzce początku XVIII w.

- Prawdopodob­nie ktoś ukrył ten skarb po to, by nie zapłacić wojennych kontrybucji podczas wojen szwedzkich - mówi­ła Ewa Nekanda-Trepka, zwiedzając podziemia 11 kamienic Rynku Stare­go Miasta, w których dziś mieści się Muzeum Historyczne Warszawy. Na chwilę nawet stołeczna kon­serwator zabytków straciła w nich orientację.

Amfiteatr, winiarnia i kino
W zaadaptowanych nowych prze­strzeniach Muzeum powstaną ekspo­zycje pokazujące historię Warszawy także dla najmłodszych. Będzie też część poświęcona tradycjom war­szawskim, m.in. winiarniom i polskim miodom.

W pobliżu skarbu odkryto zu­pełnie nieznany nowy poziom sta­romiejskich piwnic, ze sklepieniami z lat 60. XVII w. To właśnie takie od­krycia spowodowały, że zakończenie prac przeciągnęło się o równy rok. W dwóch lokalizacjach ukończono je jednak wcześniej. Przy Rynku pod numerem 2, gdzie mieści się Sta­romiejski Dom Kultury, oraz przy ul. Jezuickiej 4, siedzibie Stołeczne­go Centrum Edukacji Kulturalnej, już od 2010 roku prowadzone są za­jęcia z udziałem dzieci i młodzieży. Odbywają się tam warsztaty, festiwa­le i spektakle z udziałem literatów i artystów. Podobna działalność bę­dzie prowadzona w budynku przy ul. Boleść 2, który wzbogacił się o do­budowany amfiteatr, umożliwiający istniejącemu teatrowi Stara Prochoffnia wystawianie spektakli w sezo­nie na świeżym powietrzu.

Efekt adaptacji ostatniej piwnicy przy ul. Brzozowej 11/13 robi dziś chy­ba największe wrażenie, tym bardziej że we wnętrzach gotowa jest już eks­pozycja poświęcona zniszczeniom Warszawy w czasie II wojny światowej i dziejom jej odbudowy. W dolnej czę­ści widz znajdzie m.in. plansze poświę­cone historii kształtowania się miasta średniowiecznego, exodusowi miesz­kańców w czasie okupacji niemieckiej i szczegółom planu Pabsta. W górnej znalazło się miejsce na sylwetki po­wojennych architektów, a także salę kinową. Przy wyjściu historyczny bruk przykryty został przeszkloną podłogą.

Pomogli Norwedzy
W obiekcie po dawnej kotłow­ni zlokalizowane zostanie także Centrum Informacji Turystycznej, które będzie promować m.in. Szlak Kulturalnych Piwnic Starego Miasta, a także sprzedawać bilety i na impre­zy i wydarzenia kulturalne w ada­ptowanych piwnicach. Wszystkie odrestaurowane podziemia są po­zbawione przeszkód architektonicz­nych, co z uwagi na znaczną różnicę poziomów w obrębie pojedynczych obiektów musiało przysporzyć ar­chitektom sporo trudności.

W uroczystości otwarcia zaadap­towanych pomieszczeń piwnicznych wziął udział ambasador Królestwa Norwegii Enok Nygaard. Połowa wartego 30 milionów złotych pro­jektu pochodziła bowiem z dotacji norweskich.

- Polska była największym bene­ficjentem naszego wsparcia, otrzy­mując w latach 2004-2009 blisko 580 mln euro na różne przedsięwzięcia zacieśniające więzi między naszymi narodami. Cieszę się, że mogliśmy wziąć udział także w odnowieniu Starówki, wpisanej na listę Świato­wego Dziedzictwa UNESCO - mówił w pomieszczeniach Starej Prochow­ni, przy ul. Boleść 2. - Mam nadzieję, że efekt, który można oglądać, zachęci kolejnych właścicieli staromiejskich piwnic do inwestycji w ich restauro­wanie - zachęca Stołeczny Konser­wator Zabytków.

Więcej informacji o odrestauro­wanych piwnicach można znaleźć na stronie: piwnice.um.warszawa.pl