Urocza, kolorowa i z historią

ks. Tomasz Horak

publikacja 09.07.2012 07:27

Wędrówki pograniczem. Metryka Opawy sięga roku 1195. W jej dziejach było wiele zmian, sukcesów, ale też wstrząsów i dramatów.

Opawa - Horní Náměstí ks. Tomasz Horak/GN Opawa - Horní Náměstí
Tu jest wszystko: gotycka katedra z barokową wieżą, klasycystyczny teatr i socrealistyczny dom handlowy

Nakładały się na siebie różne warstwy etnicz­ne – śląska, morawska, czeska, niemiecka (au­striacka), żydowska. Religie, wyznania, zatem i świątynie też były różne: katolicy stanowili więk­szość, protestantów było mniej, a i żydzi mieli synagogę (spalona w listopadzie 1938 r.). Pod tym względem przypomina Lwów; zresztą i Opawa, i Lwów wzoro­wały się na tym samym Wiedniu – niegdyś stolicy Austro-Węgier.

W 1428 r. spustoszona przez husytów, w czasie wojny trzydzie­stoletniej zajęta przez Duńczyków i Szwedów. Po roku 1742 stała się centrum Śląska Austriackiego, z czasem miał tutaj siedzibę śląski Sejm Krajowy. W 1820 r. Opawa go­ściła drugi kongres Świętego Przy­mierza. Od 1805 działa w Opawie teatr. Po zawirowaniach I wojny światowej weszła w skład Czechosłowacji, teraz należy do Republiki Czeskiej.

Jest urocza i kolorowa. Sporo zieleni. Ciekawe kościoły. Wspaniałe gmachy – ratusz, teatr i kilka innych, także pałacowych założeń. Ale też spore „plomby” z epoki socrealizmu. Bo w 1945 roku miasto zostało dotkliwie zniszczone. Uniwersytet powstał dopiero w roku 1989, czyli po upad­ku komunizmu. Ale Opawa od wie­ków szczyciła się swoimi szkołami, kolegiami, także szkołami nauczy­cielskimi. Administracyjnie leży ona na terenie kraju (odpowiednik naszego województwa) morawsko-śląskiego. Tu warto zwrócić uwa­gę, że Czechy to tylko część pań­stwa, które zwie się Republika Czeska. Jak podkreślają opawianie: „Są trzy ziemie jednego państwa: Czechy, Morawa i Śląsk”. Zatem do Opawy, czyli na Śląsk, do Slezská.

Granice się zmieniały
Opawa i cały region należały od wieków do diecezji wrocławskiej. Po wojnach śląskich w XVII w. politycz­na granica przecięła ziemie diecezji. Po stronie austriackiej utworzony został oddzielny wikariat gene­ralny. Z czasem podjęto starania o włączenie tych ziem do diecezji ołomunieckiej. Formalno-prawnie dopełniło się to dopiero w roku 1978. A już w 1996 roku Stolica Apostol­ska powołała do istnienia diecezję ostrawsko-opawską. Wspaniały farny kościół Opawy stał się tym samym konkatedrą.

Jego początki sięgają roku 1206. Niebawem osie­dli tu rycerze niemieckiego zakonu Najświętszej Maryi Panny (do dziś mają tu swoją komturię). Obecny kształt świątyni pamięta rok 1373. Trzy wieki później wnętrze zyskało barokowe kształty i wyposażenie. Byłem kiedyś z ministrantami w tymże kościele Wniebowzię­cia NMP. Oprowadzał nas młody ksiądz. Myślałem, że Czech. Okazało się, że to chłopak z Katowic, mówił po polsku, chwilami śląską gwarą, wtrącając czeskie słowa i wypowia­dając wszystko z charakterystycz­nym zaśpiewem długich i krótkich samogłosek. Mimo woli wyszła w tym wszystkim przeszłość tych stron, Szląska - jak zapisano tę na­zwę przed ponad 100 laty w „Słowniku” Sulimirskiego.

Kim był ks. Veselý?
Ponad dwa lata temu byłem w katedrze na pogrzebie opawskie­go dziekana, ks. Josefa Veselégo. Znałem go. Już przy pierwszym spotkaniu zrobił na mnie wraże­nie jego ogromny spokój i ciepła dobroć. Przez prezydenta Václava Klausa został uhonorowany orderem T. Masaryka. Nie mógł odebrać go w Pradze ze względu na stan zdrowia. Zatem prezydent pofatygował się do Ostrawy i tam order wręczył, a na pogrzeb kwia­ty i telegram przysłał. Kim był ks. Veselý?

Studia teologiczne zaczął w 1948 roku, kiedy to komunizm przejął władzę w Czechach. Semi­narium zamknięto siłą dwa lata później. Z innymi trafił do PTP -były to obozy pracy, które miały nauczyć „miłości” do nowej władzy albo zniszczyć. Młody Josef nie poddał się. Po uwolnieniu wstąpił do niezależnego stowarzyszenia. Został aresztowany i skazany na 13 lat więzienia. Ale i to „nie na­uczyło go rozumu”. W więzieniu przyjął tajne święcenia kapłań­skie. Wyszedł po czterech latach. Po przemianach roku 1968 dokoń­czył studia. Duszpasterzował w Opawie. Pytając o zmarłego proboszcza, usły­szałem: „To był bardzo godny człowiek. Zasłużył sobie na medal. Wiem, dostał go za to, co mu zrobili komuniści, ale zasłużył sobie na to głównie jako wspaniały człowiek. Myślę, że tak powinien prezento­wać się każdy ksiądz”. Swego czasu wybrany został najbardziej znaczą­cą osobowością Opawy.

Warto więc i na cmentarz się wybrać (prowadzi tam ul. Otická), zapytajcie o jego grób, pokażą. A jest to grobowiec kilku kapłanów. Pierwszy - to bp Josef Nathan, twór­ca nowoczesnego ośrodka terapii dla chorych umysłowo w Branicach. Wojna zniszczyła jego dzieło, a ko­muniści o śmierć go przyprawili. Ale to już inny temat. Jeszcze inne zagadnienie to postać czeskiego po­ety Petra Bezruča, którego pomnik rzuca się w oczy na cmentarzu.

Przechadzka po mieście
Wracamy do miasta. Przy Horním Naměstí pałacowo wyglądają­cy kościół św. Wojciecha. Pierwsza o nim wzmianka jest z 1429 roku. Od początku służył czeskim miesz­kańcom Opawy. Istniała przy nim szkoła morawska, duszpasterzowało tam wielu znamienitych czeskich kapłanów i kaznodziejów. Kazania zawsze były po czesku - także w okresie silnej germanizacji na przełomie wieków XVIII i XIX.

Do kościoła, powierzonego zakonowi jezuitów, przylegało kolegium. Świątynia była za ciasna, no i „niemodna”. Na miejscu starej wzniesio­no nową, która została poświęcona w 1781 roku. W tym kształcie można ją podziwiać do dziś. Wiele w niej barokowych obrazów, rzeźb – ale szczególny skarb to obraz Miło­siernej Matki Boskiej. Czczony jest tutaj od lat 30. XVIII wieku. Wiele historii, także cudownych, wiąże się z nim. Opawa i jej okolice pod wzglę­dem religijnym są najbardziej żywą cząstką Kościoła, tak na Morawach, jak i w całej Republice Czeskiej. •

Warto zobaczyć
Oba rynki: Horní Náměstí (tu ratusz, katedra i Slezské divadlo, czyli teatr) i Dolní Naměstí (tu kościół św. Wojciecha). Stąd ulicą Masaryka aż do kościoła Świętego Ducha - miejsca pochówku opawskich książąt z rodu Przemyślidów. Przylega doń klasztor minorytów (mieści się tu przedszkole, w jednym z dostępnych korytarzy piękna statua Maryi). Naprzeciw pałacyk Sobków z medalionem częstochowskiej panienki nad wejściem. Dalej ul. Masaryka, niebawem plantami w prawo. Najbliższą ulicą znowu w prawo (ul. Ostrožna) wracamy do rynku. po drodze kilka kuszących kafejek. A potem spacer plątaniną uliczek i zakamarków starego centrum.

Opawa
Tropawa, właściwie Opawa (czes. Opava, niem. Troppau), mto na Szląsku austr., nad rz. Opawą, lew. dopł. Odry, w miejscu, gdzie dolina Opawy rozszerza się w szeroką urodzajną równinę. T. jest obecnie stolicą tej części Szląska, która po pokoju wrocławskim (1743 r.) przy Austryi pozostała. jako miasto główne prowincyi jest siedzibą najwyższych władz Szląska, izby handlowe i przemysłowej, miejscem obrad sejmu; znajduje się tu wiele zakładów naukowych i przemysłowych... „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” Sulimirskiego (XII, 494, drukiem w roku 1892).