GOSC.PL |
publikacja 18.07.2012 07:27
Architektura regionalna. Ruszył konkurs niezwykły. Dzięki niemu mają szansę powstać domy jednorodzinne nawiązujące do wielowiekowej tradycji pogranicza polsko-czesko-niemieckiego.
Roman Tomczak/GN
Domy na rynku w Sulikowie
Zaliczane do najcenniejszych zabytków architektury przysłupowej w Europie, być może będą miały wkrótce młodą konkurencję
Zgorzeleckie Stowarzyszenie Dom Kołodzieja oraz niemieckie stowarzyszenie Fachring Umgebindehaus wspólnie organizują międzynarodowy konkurs dla architektów i studentów architektury na opracowanie koncepcji domu opartego na wzornictwie starych budynków przysłupowych.
Nagrodzone i wyróżnione przez polsko-niemieckie jury prace mają być zaprezentowane na wystawach w Polsce i Niemczech, a trzy najlepsze koncepcje - opracowane w formie projektów budowlanych. W przyszłości będą one udostępniane potencjalnym gestorom budowlanym na terenie Krainy Domów Przysłupowych za... symboliczną złotówkę - cenę powielenia projektu architektonicznego.
Organizatorzy konkursu chcą, aby powstające projekty nie były wiernymi kopiami starych domów przysłupowych. Mają nawiązywać do tradycyjnego wzornictwa, ale równocześnie wykorzystywać nowoczesne technologie budownictwa oraz promować domy dostosowane do współczesnych norm energooszczędnych czy przeciwpożarowych.
Architekci i studenci aspirować będą nie tylko do prestiżowego wyróżnienia. Na nagrody dla laureatów w obu kategoriach przewidziano ponad 12 tys. euro.
Roman Tomczak/GN
Dom Kołodzieja pod Zgorzelcem
Charakterystyczne płytkie podcienia, złożone z pionowych i poziomych belek na parterze, nadały temu typowi architektury nazwę przysłupowego
Antidotum na kopalnię
Za rok gotowe projekty budowlane nowych domów przysłupowych będzie można wykorzystać w praktyce na lokalnym rynku - czyli w Krainie Domów Przysłupowych.
Przedstawiciele obu stowarzyszeń przyznają, że idea budowania nowych domów przysłupowych dojrzewała od 2008 r. Stowarzyszenie Dom Kołodzieja długo jednak szukało partnera po niemieckiej stronie. Niemieccy projektanci z biura projektów Krainy Domów Przysłupowych w Zittau zdziwili się tym ogromnie, bo przez wiele lat krajobraz kulturowy odziedziczony po wojnie na tym skrawku Polski był pomijany, a czasem wręcz lekceważony.
– Dlatego konkurs ma być także antidotum na degradację środowiska - tłumaczy Elżbieta Lech-Gotthard ze Stowarzyszenia Dom Kołodzieja. - Z nowym budownictwem chcemy dotrzeć do miejsc zniszczonych przez działalność kopalni węgla brunatnego i elektrowni Turów. Do przestrzeni, w której jeszcze można odszukać architekturę domów przysłupowych. Naszym zadaniem jest kontynuacja i modyfikacja tradycyjnej architektury regionalnej – tłumaczy.
Elżbieta Lech-Gotthard jest właścicielką Domu Kołodzieja, kompletnej zagrody wraz z domem przysłupowym, przeniesionej na przedmieścia Zgorzelca z Wigancic. Tę wieś, wraz z kilkoma innymi, zlikwidowano. Na ich miejscu rozciąga się teraz gigantyczne wyrobisko odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.
Wspólnota europejska – wspólnota lokalna
Dziś nie trzeba już przekonywać strony niemieckiej do celowości obopólnych działań w krainie „przysłupów”. – To naprawdę świetny pomysł, by wspólnie przeprowadzić i ocenić konkurs na nowe domy przysłupowe – uważa inż. arch. Alf Furkert, dyrektor Saksońskiej Izby Architektów. – Chodzi o to, abyśmy w miejscach historycznie związanych z zabudową przysłupową budowali domy nawiązujące do tej szlachetnej tradycji – dodaje.
Dlatego zasadniczym zadaniem stawianym przed uczestnikami konkursu jest wykreowanie nowej, współczesnej wizji regionalnego domu jednorodzinnego. Alf Furkert przypomina, że w wielkiej polityce cały czas mówi się przecież o wspólnocie europejskiej. – A my mamy teraz doskonałą okazję przetestowania działania tej wspólnoty na naszym małym odcinku, w tym właśnie projekcie. Wielkim jego pozytywem jest bez wątpienia możliwość współpracy fachowców po obu stronach granicy – mówi.
Koncepcje nowych domów przysłupowych opierać się mają na charakterystycznych elementach konstrukcyjnych, ale nie wykluczają nowatorskich form modernistycznych. Nie tylko drewno, ale także szkło i metal mogą tworzyć nowoczesne przysłupy. – To nie ma być duplikat starego domu. Raczej nowy dom, stylem nawiązujący do historycznego wzorca – zaznacza Ronny Hausmann, niemiecki partner w projekcie. – Przez konkurs chcemy pokazać, że takie budownictwo już istnieje, ale nie musi ono być staromodne – podkreśla. Ronny Hausmann przyznaje, że po stronie niemieckiej stawiane są nowe domy przysłupowe, ale wszystkie bazowały na naśladownictwie starych wzorców.
– Te domy wpisują się w nurt ekologii, są zdrowe i trwałe. A w dodatku przy ich budowie można zatrudniać lokalnych fachowców. Dlatego bardzo liczymy na to, że konkurs przyczyni się do ożywienia w branży budownictwa regionalnego – dopowiada.
Kraina budzi się do życia
Maciej Hawrylak, prezes wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, jest pełen uznania dla pomysłodawców konkursu. – Szukają sposobu na przywrócenie historycznej i regionalnej zabudowy w regionie. Potrafli zdobyć fundusze i zorganizować międzynarodowy konkurs, który – moim zdaniem – dodatkowo zmusi architektów do refeksji nad cechami, jakie powinien mieć dom regionalny. Taka burza mózgów musi przynieść dobre rezultaty – uważa Maciej Hawrylak. – Ten konkurs to ważny krok w procesie budowania lokalnej tożsamości – dodaje.
Kraina Domów Przysłupowych to rejon o bogatej kulturze. Wykształcona na tym terenie tradycja budowy domów została zarzucona po 1945 roku na terenie Czech, Polski oraz Niemiec (obszar Łużyc), gdzie obecnie jest sporadycznie kontynuowana przez miejscowe frmy budowlane. – Na terenie Polski brak jest do tej pory wzorców budowy domów przysłupowych odpowiadających tak bogatym tradycjom – mówi Olgierd Poniźnik, prezes Stowarzyszenia Dom Kołodzieja. – Dlatego uważamy, że pilnie trzeba reaktywować architekturę czerpiącą wzory z wielowiekowej tradycji, ale uwzględniającą nowoczesne techniki budowlane, współczesny poziom życia i świadomość społeczną mieszkańców – dodaje prezes Poniźnik.
Dowodem na to, że Karina Domów Przysłupowych powoli budzi się do życia, mogą być także organizowane corocznie Dni Otwarte Domów Przysłupowych. – Świetnie sobie tutaj radzą. Liczę na to, że dobrym przykładem zaszczepią ideę lokalnego budownictwa w inne miejsca – mówi szef wrocławskiego oddziału SARP.
Tym razem się uda!
Przed trzema laty Starostwo Powiatowe w Kłodzku zorganizowało konkurs na opracowanie projektu na tzw. dom sudecki. Choć zrodziły się wtedy ciekawe koncepcje, żaden dom nie powstał. Jednak na terenie Krainy Domów Przysłupowych ma być inaczej. – Nie można zmusić ludzi, żeby pokochali stare domy, jeśli tego nie czują. Ale można spowodować, że zechcą żyć w zgodzie z otoczeniem – uważa Elżbieta Lech-Gotthard. – Nowe domy przysłupowe to propozycja dla ludzi kreatywnych, którzy szukają oryginalnych rozwiązań architektonicznych, ale pamiętają o historii i ekologii – mówi właścicielka Domu Kołodzieja.
Organizacją i przeprowadzeniem konkursu zajmie się Stowarzyszenie Architektów Polskich.