Otwarto wystawę o mniejszości polskiej i niemieckiej na Śląsku

PAP |

publikacja 13.02.2013 23:45

W Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu otwarto w środę wystawę poświęconą mniejszości polskiej i niemieckiej na Śląsku. Ekspozycja ma pokazać problem, jaki pojawił się po podziale Górnego Śląska w 1921 r. Wystawę można oglądać do 20 maja.

Plakat z czasów górnośląskiego plebiscytu HENRYK PRZONDZIONO/GN Plakat z czasów górnośląskiego plebiscytu
W regionie przeprowadzono go 20 marca 1921 r. W jego wyniku 1/3 Górnego Śląska przypadła Polsce, a 2/3 stronie niemieckiej. Konsekwencją podziału było więc pojawienie się mniejszości polskiej na terenie Niemiec i mniejszości niemieckiej w polskiej części Górnego Śląska

"Po plebiscycie na Górnym Śląsku. Polska i niemiecka mniejszość narodowa w Prowincji Górnośląskiej i województwie śląskim 1922-1939" - to tytuł wystawy w Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu.

Plebiscyt na Górnym Śląsku przeprowadzono 20 marca 1921 r. W jego wyniku 1/3 Górnego Śląska przypadła Polsce (m.in. powiaty katowicki, pszczyński, rybnicki), a 2/3 stronie niemieckiej (m.in. Opole, Krapkowice, Kluczbork). Konsekwencją podziału było więc pojawienie się mniejszości polskiej na terenie Niemiec i mniejszości niemieckiej w polskiej części Górnego Śląska. Powstał Związek Polaków w Niemczech, który swoją siedzibę miał w Opolu.

Jak zauważyła w rozmowie z PAP dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego, Urszula Zajączkowska, "granice nie są nam dane raz na zawsze, a nasza świadomość społeczna zależy od wielu czynników".

"Skutki tamtego podziału utrzymują się do dzisiaj. Opolszczyzna jest postrzegana jako ziemia leżąca między Dolnym Śląskiem a Górnym Śląskiem. Tymczasem jest integralną częścią Górnego Śląska, którego stolicą jest Opole. Jednak dzisiaj Górny Śląsk jest utożsamiany jedynie z województwem śląskim" - tłumaczyła Zajączkowska. "Niestety świadomość historyczna sporej grupy naszego społeczeństwa jest znikoma. Wyprostowanie tego myślenia jest trudne. Misją Muzeum Śląska Opolskiego jest pokazywanie i promowanie wiedzy o regionie" - podkreśliła.

Na wystawie można zobaczyć dokumenty, fotografie, listy, wydawnictwa i drobne druki propagandowe, prasę śląską, odznaki, medale pamiątkowe, a także sztandary. Są również unikatowe eksponaty, m.in. jedyny zachowany egzemplarz "Leksykonu Polactwa w Niemczech", który ocalił przed konfiskatą przez Gestapo drukarz Franciszek Trzeciok.

Jest też sztandar Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech ocalony z kolei przez 16-letniego Edmunda Gadzińskiego, syna dyrektora Spółdzielczego Banku Polskiego w Opolu. Zobaczyć można także oryginalny album pięciu płyt z nagraniem fragmentów obrad Kongresu Związku Polaków w Niemczech, który odbył się w Berlinie 6 marca 1938 r. Wojnę przetrwały tylko dwa egzemplarze.

"Eksponaty dotyczące mniejszości polskiej, które pochodzą z naszych zbiorów, nie były publicznie prezentowane od przeszło 20 lat" - powiedziała Zajączkowska. "Natomiast materiały dotyczące mniejszości niemieckiej zamieszkującej województwo śląskie udało się pozyskać z dziewięciu muzeów. Ich poszukiwaniami zajął się Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. Jak dotąd nie były one nigdzie wystawiane" - zaznaczyła.

Wśród nich są m.in. eksponaty dokumentujące życie kulturalne mniejszości niemieckiej: dzieła niemieckich malarzy, świadectwa szkolne, legitymacje partyjne oraz egzemplarze prasy mniejszości niemieckiej, m.in. "Kattowitzer Zeitung". Eksponaty udało się odnaleźć m.in. w muzeach w Bielsku-Białej, Chorzowie, Cieszynie, Katowicach, Rybniku, Zabrzu.

"Ta wystawa to wspólne dzieło wielu osób, bez których jej zorganizowanie nie byłoby możliwe" - podkreśliła Zajączkowska.

W kosztach wystawy, które wyniosły 30 tys. zł, partycypowali: Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego, prezydent Opola oraz Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. Partnerem projektu jest IPN w Katowicach. Wystawa będzie otwarta do 20 maja.