Wschowa – królewskie miasto

ks. Marcin Siewruk

publikacja 15.02.2014 06:00

Pobyt króla łączył się często z obecnością dygnitarzy monarchy i międzynarodowych poselstw. Goszcząc poselstwo tureckie w 1755 r., miasto każdego dnia dostarczało: 5 jagniąt, 30 królików, 20 kurcząt, 60 kg ryżu, 20 kg miodu, 15 kg kawy, 30 kg cebuli, czosnek, ocet, ser, mleko, cytryny, oliwę.

Personifikacja Wschowy, niemiecka nazwa miasta brzmiała Fraustadt, na cześć Matki Bożej Zdjęcia ks. Marcin Siewruk /GN Personifikacja Wschowy, niemiecka nazwa miasta brzmiała Fraustadt, na cześć Matki Bożej

W styczniowy poranek po święcie Trzech Króli w roku 1718 opuszczał miasto po miesięcznym pobycie król Polski August II, wywodzący się w dynastii Wettinów. Był to najdłuższy pobyt polskiego monarchy we Wschowie, ale niejedyna królewska wizyta.

Pierwszym królem Polski, który zaszczycił swoją obecnością Wschowę, był Kazimierz Wielki, a okoliczności były wyjątkowe, bo ożenił się tutaj w lutym 1365 r. z księżniczką Jadwigą Żagańską. W następnych stuleciach bramy królewskiego miasta przekraczali polscy władcy: Władysław Jagiełło, Zygmunt I Stary, Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt III Waza z synem Władysławem. Jednak najliczniejsze pobyty monarchów odbywały się, kiedy władzę w Polsce sprawowali August II Mocny i August III.

Spacerując po ulicach współczesnej Wschowy, warto wyobrazić sobie wyjątkowość i splendor związane z przyjazdem króla do miasta.

Monarsza intrada
Jesteśmy uczestnikami fascynującego, społeczno-politycznego spektaklu. – Triumfalny, uroczysty wjazd jest jedną z najstarszych istniejących form święta politycznego. Uroczyste wjazdy władców do miasta wiązały się zawsze z bogatą, świąteczną oprawą ich powitania. Wśród artystycznych form ogromną rolę odgrywały okolicznościowe dekoracje i okazjonalna architektura, wznoszona najczęściej w postaci bram triumfalnych – mówi Marta Małkus, dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej.

4 lipca 1737 roku król Polski August III uroczyście wjeżdża do Wschowy, kierując się w stronę Bramy Polskiej. Mieszkańcy przygotowali uroczyste powitanie, godne monarchy, już od samych rogatek miasta. Przedstawiciele ok. 50 cechów wschowskich ustawili się w szpaler, powiewając kolorowymi chorągwiami, przy akompaniamencie muzyki. Brama Polska została na przyjazd króla szczególnie ozdobiona. Brama triumfalna symbolizuje wejście do miasta, do cywilizowanej przestrzeni.

Przedstawiciele magistratu podekscytowani oczekują przybycia króla. I nagle widać coraz wyraźniej orszak towarzyszący Augustowi III, tworzy go wojsko polskie i saskie oraz przedstawiciele szlachty polskiej i saskiej. Przed Bramą Polską magistrat przekazuje królowi klucz do miasta na czerwonej poduszce, w tym momencie strzelcy oddają honorowe salwy. Wizyta królewska niesie sporo niespodzianek i ważnych wydarzeń.

Królewska dyplomacja
Po trzech dniach do Wschowy przybywa tureckie poselstwo Wysokiej Porty z Mochardarem Mustafą Effendim i licznym dworem na czele. Turcy rozbili się obozem w ogrodach Frantza Teupitza. Wizyta króla wiąże się nie tylko z ważnymi wydarzeniami politycznymi, ale też religijnymi.

7 lipca we wschowskiej farze odbywa się konsekracja na arcybiskupa lwowskiego Mikołaja Gerarda Wyżyckiego. W liturgii święceń biskupich biorą udział: biskup krakowski, biskup płocki i kujawski oraz biskup łucki. We wschowskim ratuszu mają miejsce posiedzenia senatu polskiego, tradycyjnie trwające 5 dni. W trakcie obrad, 10 lipca, podpisano konkordat ze Stolicą Apostolską. W imieniu Państwa Kościelnego dokument negocjował nuncjusz apostolski w Polsce Kamil Paulutius, a w imieniu króla Augusta III Jan Tarło.

Konkordat zostaje ratyfikowany przez senat tego samego dnia, cztery dni później przez króla, a papież Klemens XII zatwierdza go 13 września 1737 r. 11 lipca August III udziela audiencji poselstwu tureckiemu. Mochardar Mustafa Effendi przekazuje gratulacje z powodu objęcia tronu polskiego, przekazuje prezenty, ale i sam zostaje obsypany wielkimi podarunkami.

Król wraca do Drezna 14 lipca. Dyplomatyczne poselstwa po zrealizowaniu swoich zadań opuszczają gościnną Wschowę.