publikacja 19.09.2019 00:00
Odnaleziony wiersz „Cmentarz Père-Lachaise” to najlepszy dowód na to, że po niemal dwóch wiekach twórczość Juliusza Słowackiego nie jest jeszcze terytorium całkowicie przebadanym.
Archiwum Bibliotewki Narodowej
Na początku września na stronie Biblioteki Narodowej opublikowano wiersz Juliusza Słowackiego „Cmentarz Père-Lachaise”. Autograf utworu, do niedawna uważanego za zaginiony, a znanego w Polsce jedynie z fragmentu przetłumaczonego przez Leopolda Staffa, odnalazł się we Francji w prywatnych zbiorach.
Słowacki po francusku
To niezwykłe odkrycie, dokonane po prawie dwóch wiekach od powstania utworu, miało miejsce już w 2012 roku, ale głośno zrobiło się o nim właśnie teraz, dzięki tłumaczeniu całości, którego dokonał Jerzy Radziwiłowicz – wybitny aktor, znany również ze świetnych przekładów sztuk Moliera. Tak, tak, tłumaczeniu – bo Juliusz Słowacki pisał również po francusku! W tym właśnie języku powstawała m.in. jego niedokończona powieść historyczna „Król Ladawy”, a także dramat „Beatrix Cenci”.
Okazuje się jednak, że po francusku Słowacki tworzył również wiersze. W tej chwili wiadomo o przynajmniej dwóch takich utworach. Jednym z nich jest tajemnicza „Oda”, o której wspominał sam autor w liście do matki z marca 1832 roku. O powstaniu takiego tekstu wiemy jednak tylko z zachowanych relacji. Pewne jest, że w lutym tego samego roku Słowacki prezentował go na zebraniu Towarzystwa Litewskiego. „Po czym Słowacki, jedyny i najpierwszy wieszcz nasz rewolucyjny, na pamięć mówił odę, którą zrobił w języku fr[ancuskim] o upadku Polski: jaki zapał, co to za zdolność, jak silna pamięć, jaka piękna deklamacja” – zapisał w swoim „Dzienniku” uczestnik tamtego spotkania Piotr Kopczyński.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.