GOSC.PL |
publikacja 14.04.2011 07:18
Czy to możliwe, by Grób Pański w Niemczech był bardziej oryginalny od oryginału? Brzmi to niemal bluźnierczo a jednak...
Jędrzej Rams/GN
Grób Jezusa wewnątrz kapliczki zaskakuje swoją prostotą, lecz przecież tak właśnie wyglądało prawdziwe miejsce spoczynku Pana
Wysoko ponad dachami Zgorzelca i Görlitz wznoszą się wieże kościoła śś. Piotra i Pawła. Znajduje się on już w niemieckiej części tego łużyckiego miasta. Gdy podejdziemy bliżej świątyni, na południowej ścianie zobaczmy niewielkie drzwiczki. Według miejscowych legend, jest to wejście do Celi Piłata.
Stojąc przed nim, można zacząć opowieść, która po tysiącu kroków zawiedzie nas do... Jerozolimy. Bo tak można określić oddaloną o niecały kilometr kopię Grobu Pańskiego, która znajduje się przy starym cmentarzu kościoła św. Mikołaja. Dokładnie taka odległość dzieli Dom Piłata i Golgotę w Ziemi Świętej.
To nie przypadek. Niemieckie budowle powstały ponad 500 lat temu. Ufundował je Georg Emmerich jako pokutę za swoje niecne
postępki. W ramach odkupienia win najpierw odwiedził Palestynę, a następnie – już w rodzinnym Görlitz – postawił całą Via Dolorosa. Miała 7 stacji, lecz do dziś ocalały jedynie dwie. Niemniej każdego roku w Wielki Piątek odbywa się na niej inscenizacja Drogi Krzyżowej z udziałem przebranych w stroje historyczne aktorów.
Sam kompleks to tak naprawdę trzy kaplice: Grób Pański, Kaplica Adama i Świętego Krzyża oraz Kaplica Namaszczenia. Wszystko nawiązuje do ewangelicznego opisu męki Jezusa i do jej średniowiecznego kultu. Są tu kości legionistów, którymi rzucali losy o suknię Jezusa, pękniecie w ścianie na znak „rozdarcia zasłony Przybytku”, a nawet otwór w dachu, żeby dusza Jezusa mogła bez przeszkód udać się do nieba.
Jerozolima nad Nysą
Prawdziwe odległości i wymiary zostały zachowane również przy konstruowaniu kopii grobu Chrystusa. Budowla wiernie oddaje to, co Emmerich zobaczył w Jerozolimie. To bardzo cenna informacja, ponieważ w 1555 r. zatrzęsła się tam ziemia.
– Prawdziwe miejsce spoczynku Jezusa uległo zniszczeniu. Postawiono tam jakiś czas potem kaplicę, lecz – jak uważają niektórzy historycy – trochę odbiega ona od oryginału – mówi Marek Bader, przewodnik turystyczny.
Tak więc budowla w Görlitz faktycznie wydaje się bardziej oryginalna od tej jerozolimskiej. W całej Europie naliczono 17 kopii Grobu Pańskiego, z których większość swoje wymiary zawdzięcza temu na Łużycach. Zakończenie niemieckiej budowy odnotowano w 1504 r., kilkanaście lat przed reformacją, która spowodowała odejście niemal całej Saksonii od Kościoła katolickiego. Dlatego też dzisiaj Grób znajduje się pod opieką kościoła luterańskiego.
– Polityka ciągle wpływała na losy tej Golgoty. W czasach NRD o tutejszych zabytkach nie wolno było mówić – opowiada Ingrid Barbara Wiese, oprowadzając grupy turystyczne. – Kiedy upadł system i Niemcy się zjednoczyły, wszystko tutaj było szare i zaniedbane. Dzisiaj, po latach renowacji, spokojnie można zwiedzać i poznawać jej historię – zaprasza.
Od 2004 roku miejsce jest otwarte na turystów. Po polskiej stronie Nysy Grób popularyzuje Muzeum Łużyckie, które organizuje specjalne piesze wycieczki.
Via Sacra, Dolorosa, Regia…
Przez wieki budowle w Görlitz miały swoje miejsce w życiu religijnym mieszkańców i pielgrzymów. Dzisiaj bardziej funkcjonują jako muzeum, ale i tak warto je odwiedzić. Miasto przez wieki rosło w siłę dzięki położeniu na szlakach handlowych. Jednym z nich była Via Regia, prowadząca z Kijowa do Sanktuarium św. Jakuba w Santiago de Compostela. W tym roku cała Saksonia promuje się poprzez kulturalną inicjatywę podkreślającą 800-letni związek landu z tym szlakiem. Grób jest też wpisany w ciekawy projekt turystyczny o nazwie Via Sacra.
To próba promocji ciekawych obiektów pogranicza polsko-czesko-niemieckiego. Na liście Drogi Świętej znajduje się kilkanaście obiektów, m.in. polski Kościół Łaski pw. Świętego Krzyża w Jeleniej Górze oraz bazylika mniejsza pw. Wniebowzięcia NMP w Krzeszowie. Warto wspomnieć, że właśnie w byłym opactwie krzeszowskim również znajduje się kopia Bożego Grobu. Może nie tak wierna, jak zgorzelecka, ale tak samo warta odwiedzenia.