GOSC.PL |
publikacja 05.10.2011 07:20
Przytułek dla biednych, wyrzuconych na margines życia społecznego. Tam osadzony jest polski ponadczasowy dramat.
Krzysztof Lisiak/GN
Grzegorz Przybył
W spektaklu gra Gustawa-Konrada, gorzko doświadczonego przez los. – Staram się, by każdy z widzów odnalazł w tej historii trochę swojego życia
Inscenizacji „Dziadów” powstało bez liku. Wśród nich dwa spektakle-symbole: Kazimierza Dejmka i Konrada Swinarskiego. – Pamiętaliśmy o nich, ale podeszliśmy do tekstu bez kompleksów. Zrobiliśmy takie „Dziady”, jakie chcieliśmy zrobić – przekonuje Grzegorz Przybył, który wciela się w Gustawa-Konrada.
Spektakl został sfilmowany. 1 i 2 listopada będzie emitowany na antenie TV Polonia. – To będzie teatr w domach Polaków na wszystkich kontynentach – cieszy się Krystyna Szaraniec, dyrektor katowickiego teatru. „Dziady” zarejestrowano dwukrotnie, przy użyciu kilku kamer.
– Dzień wcześniej mieliśmy próby przez prawie 12 godzin. Od nowa ustawiliśmy światło, tak by wszystko było widoczne w telewizji – wyjaśnia Krzysztof Babicki, reżyser. – Mickiewicz mówi o ważnych sprawach społecznych, które cały czas są aktualne. Dla mnie właśnie pokazanie tej aktualności myśli, przesłania jest uwspółcześnianiem tekstu. A nie fakt, że np. kazałbym Konradowi rozmawiać przez telefon – tłumaczy reżyser.