Wojciech Kossak z żoną Marią z Kisielnickich. Zdjęcie Walerego Rzewuskiego, Kraków 1885 r.
Wojciech Kossak z żoną Marią z Kisielnickich. Zdjęcie Walerego Rzewuskiego, Kraków 1885 r.
MUZEUM LITERATURY /EAST NEWS

A to Polska właśnie...

Brak komentarzy: 0

Piotr Legutko

GN 8/2019

publikacja 21.02.2019 00:00

Domy Kossaków były jak Soplicowo II Rzeczpospolitej. Dziś powraca moda na ich obrazy i książki.

Cały PRL, a nawet pierwsze dekady III RP to nie był dobry czas dla Kossaków. Ich styl życia, twórczość, książki i obrazy tworzyły kulturowy kanon międzywojennej Polski, a więc z definicji zostały skazane na zapomnienie. Sama rodzina też dołożyła swoje trzy grosze, bo pogrążyła się w sporach majątkowych utrudniających docenienie spuścizny Kossaków. Symbolem tych sporów jest dziś popadająca w coraz większą ruinę Kossakówka, niegdyś jeden z najsłynniejszych artystycznych salonów II RP, siedziba krakowskiej gałęzi rodu znajdująca się przy placu Juliusza Kossaka. Zapomniana, zamknięta od lat, zagubiona wśród wyrastających wokół budowli. Ale wreszcie dla Kossaków nastały dużo lepsze czasy. Tak przynajmniej uważa Joanna Jurgała-Jureczka, kierująca kiedyś jedynym w Polsce Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich, dziś biograf rodziny. Na spotkania autorskie związane z promocją jej najnowszej książki „Kossakowie. Biały mazur” przychodzą tłumy ludzi zafascynowanych historią sławnego rodu. Odkrywają, że jest w niej wszystko: bohaterstwo i zdrada, miłość i śmierć, sława i zapomnienie. Bo to przecież nie tylko historia Zofii, założycielki Żegoty, która cudem uniknęła śmierci na Pawiaku, ale i poetki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej czy królowej satyry Magdaleny Samozwaniec. W tej rodzinie jest i Witkacy (przez swą żonę Jadwigę), a wreszcie trzy generacje malarzy, którzy polskiemu patriotyzmowi nadali wizualną formę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..