Katowice rywalizują z Gdańskiem, Lublinem, Warszawą i Wrocławiem o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Przedstawiciele kandydatów zadeklarowali, że zmagania traktują nie tylko jako szansę na promocję, ale przede wszystkim możliwość zwiększenia udziału swoich obywateli w życiu kulturalnym. Dlatego Katowice zaczęły zabiegać o pozyskanie do współpracy innych miast metropolii.
Zależy im, żeby także na peryferiach wiele działo się w kulturze. W tym kontekście trudno uwierzyć, że gwoździem programu naszych starań o tytuł ma być koncert Woody’ego Allena, który 23 marca razem ze swoim jazzowym zespołem wystąpi w Centrum Kultury w Katowicach.
Głośno jest też o okazałym przeglądzie jego filmów, ale hitem ma być właśnie ów koncert, podczas którego Allen zagra na klarnecie.
Nieważne, że słynny reżyser w kilku wywiadach przewrotnie przedstawiał się jako muzyk amator, pozbawiony słuchu. Przeciętnemu odbiorcy kultury przede wszystkim nasuwa się jednak pytanie: „Co ma wspólnego Allen z Katowicami”? Dlaczego ma być magnesem przyciągającym do miasta, z którym w żaden sposób nie jest związany? No, może oprócz tego, że ma tu swoich fanów.
Miasta, skądinąd znanego z tradycji dobrej muzyki i oryginalnych własnych twórców z tej branży.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.