Książka prof. Mariana Kisiela stanowi kolejną próbę lektury poematów poety, który nie mógł przewidzieć, że zostanie papieżem.
Jej autor również chce czytać teksty nie papieża, lecz poety, w którego życiu wybór kapłaństwa został poprzedzony doświadczeniem aktorskim w Teatrze Rapsodycznym Mieczysława Kotlarczyka, zorientowanym na słowo. W przedostatnim z rozdziałów, zatytułowanym „Śmierć”, bardzo przejmującym i skupionym głównie na momencie przejścia z życia do… życia, pojawia się pytanie o dojrzewanie do czegoś, co w życiu zmierza do swojej ostatecznej formy. Można to zinterpretować także jako pytanie o naszą dojrzałość do odczytania i zrozumienia poematów Karola Wojtyły; o to, jaką drogę trzeba przejść, by do tego dorosnąć.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?