Norwid w "Piekiełku"
Konferencja prasowa przed premierą monodramu "Skowronek" Agnieszka Małecka /Foto Gość

Norwid w "Piekiełku"

Brak komentarzy: 0

am

publikacja 24.10.2019 14:32

- To nie będą "norwidowskie Zaduszki" przy świecach, bo poezja Norwida jest żywa i aktualna - mówi o swoim monodramie "Skowronek" Barbara Misiun, aktorka Teatru Dramatycznego w Płocku.

"Twórczość Norwida to ikona polskiej poezji. Jest ona dogłębnie ludzka, dlatego też dogłębnie duchowa. W tym tkwi tajemnica niezwykłej aktualności poety. Norwid wznieca emocje, uczucia, prowadzi do refleksji, niepokoi."

Tak płocka aktorka w swoim eseju "Ikona słowem malowana" uzasadnia wybór twórczości Cypriana Kamila Norwida na materię swojego monodramu. "Skowronek" (tytuł zaczerpnięty od jednego z wierszy Norwida) ma swoją premierę w Teatrze Dramatycznym, w ten piątek, 25 października, w tzw. "Piekiełku".

- Nie ukrywam nigdy, że jestem osobą wierzącą. Powiedziałam Bogu, że gdziekolwiek będę, nawet w piekle, zawsze będę Go uwielbiać. I dyrektor zaproponował mi scenę "Piekiełko"…- żartowała w czasie przedpremierowej konferencji prasowej Barbara Misiun, która przygotowała spektakl w ramach "Sceny Inicjatyw Aktorskich".

Na materię monodramu składają się przede wszystkim poezje Cypriana Kamila Norwida, których dopełnieniem są utwory współczesnego, żyjącego poety Kazimierza Józefa Węgrzyna, z muzyką skomponowaną przez Józefa Kaniowskiego, w aranżacji Krzysztofa Misiaka, kierownik muzycznego płockiego teatru. - Wzrusza mnie poezja Norwida i poezja Węgrzyna. Ja postrzegam go właśnie jako współczesnego Norwida. Węgrzyna poznałam 17 lat temu podczas Konkursu Białego Pióra w Płocku. I tak się zaczęła nasza długoletnia przyjaźń, zarówno z panem Kazimierzem, jak i jego żoną - opowiadała aktorka, która po dwumiesięcznych konsultacjach wokalnych u Elizy Łochowskiej zadebiutuje w śpiewie. Będzie to właśnie 6 utworów K. J. Węgrzyna.

- Dostałem zadanie zaaranżowania, zaadaptowania gotowych utworów do tego spektaklu. Kierując się pewną intuicją, pozwoliłem sobie powkładać pewne rzeczy, które wydały mi się słuszne i fajne. Potem dokonaliśmy kilku korekt. Znając Basię, znając jej rodzaj liryzmu, pozwoliłem sobie tak, a nie inaczej je zaaranżować - wyjaśniał Krzysztof Misiak.

Pomysł monodramu sięga ponad 20 lat wstecz i zrodził się z fascynacji i zaczytania się poezją autora "Promethidiona". - W pewnym momencie zaczęłam "mówić" Norwidem. W jego poezji jest dużo cierpienia, ale i dużo nadziei. I to cierpienie, ciemność przechodzi w jasność. Tak też dzieje się w ikonach. Ja także piszę ikony i dlatego w tej duchowości zrealizowałam ten spektakl - mówiła Barbara Misiun.

- Dobierałam utwory tematycznie. Chciałam konsekwentnie przeprowadzić pewną myśl; przedstawić miłość Norwida do ojczyzny, jego zmagania się z własną pracą, z niemocą pisania, z niemocą znalezienia właściwego słowa.

Będzie więc słowo, będzie muzyka, ale ważną rolę odgrywa też scenografia i światło. - Dałam Markowi Szali, wykonawcy scenografii wolną rękę. Pokazałam swój projekt, jak ja to widzę, i jakie kolory widzę, a resztę oddałam jemu, bo mam do niego wielkie zaufanie - mówiła w czasie czwartkowej konferencji Misiun.

- W tym wszystkim najważniejsza jest poezja Norwida, i praca moich kolegów. Ja miałam pewien zamysł, którym się z nimi podzieliłam i nie spodziewałam się, że tak szybko to podejmą. Jestem bardzo zadowolona - podkreślała aktorka, autorka scenariusza, reżyser i scenarzysta monodramu w jednej osobie.

Spektakl zapowiada plakat, który przygotowała uczennica Liceum Plastycznego w Płocku, Alicja Dziedzic. - Świetnie odczytała ten monodram - chwali młodą plastyczkę Barbara Misiun.

Aktorka we wspomnianym eseju, napisanym dla "Aktualności Teatru Płockiego", tak wyjaśnia związki monodramu ze sztuką ikonografii. "Ikonę pisze się na deskach, na przykład z lipy, olchy, jesionu. Postanowiłam napisać "ikonę literacką" na deskach teatru. (...) Wtopiona w świat ikon uprzytomniłam sobie, że warto przenieść ikonę w świat teatru, gdzie rozpanoszyła się "estetyka brzydoty", oparta na triadzie: brzydota - zło - fałsz (post-prawda).(…) Ikona to prawdziwy wizerunek. Trzeba pamiętać, że człowiek jest prawdziwym obrazem Boga - nie obrazą! Jak ważne jest użycie właściwego rodzaju! Jeżeli zmienia się rodzaj, wypacza się jego fundamentalne znaczenie. Staje się ono karykaturą."

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..