Pocieszenie  w jego wierszach
HENRYK PRZONDZIONO /foto gość

Pocieszenie w jego wierszach

Barbara Gruszka-Zych

GN 12/2021

publikacja 25.03.2021 00:00

– Zawsze się pisze z tęsknoty – powiedział mi Adam Zagajewski. Odkąd zmarł 21 marca br., czytanie jego poezji jest próbą zmniejszenia tęsknoty za poetą, który już nic nie napisze.

Teraz nastał czas, żebyśmy z większą intensywnością szukali pocieszenia w pięknie jego wierszy. Sam radził: „Tylko w cudzym pięknie/ jest pocieszenie,/ w cudzej muzyce i obcych wierszach/ tylko u innych jest zbawienie”. Z jednym zastrzeżeniem – nie są to już wiersze cudze, ale nasze, bo odnajdujemy w nich własne tęsknoty, przeżycia, wspomnienia. Choć w jednej z naszych rozmów zamieszczonych GN podkreślał, że pisanie wierszy jest czynnością prywatną i nikomu nic do tego, obserwując smutek i żal po jego śmierci, widzę, że tak wielu ma „coś” do jego poezji. Może dlatego, że konsekwentnie zajmował się opiewaniem naszego okaleczonego świata. Zachęcał do jego afirmacji w słynnym wierszu „Spróbuj opiewać okaleczony świat” wydrukowanym w „The New Yorker” po ataku na World Trade Center, jako jedyny tekst poetycki numeru. – Paradoksalne połączyłem w nim impuls opiewania świata z żałobą – wyjaśniał. – Dla mnie on jest zawsze trochę okaleczony przez komunizm i – wcześniej – przez wojnę i różne niedostatki historyczne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..