Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Arcydzieło. Zwłaszcza, gdy idzie o filmy wojenne. A kto wie, czy nie jest to także jeden z najważniejszych obrazów w całej historii kina.
Czyli ile można poświęcić dla góry.
Najsympatyczniejsza, przygodowa epopeja w dziejach kina?
W jednym filmie? I może do tego jeszcze biblijnym?
Ciekawe, nietypowe kino. Film nakręcony raczej „ku pokrzepieniu” i po to by dać nadzieję, nie zaś by szokować i wstrząsać.
Najsłynniejszy film Stephena Frearsa. I chyba jedyny w jego bogatej przecież filmografii, który można nazwać arcydziełem.
Magia kina i głupota telewizji. Federico Fellini nie miał wątpliwości, co jest sztuką, a co tandetą.
Czyli wcale nie taka błaha, przedwojenna, hollywoodzka komedia.
Co by było gdyby… Gdyby ktoś naprawdę zaczął kierować ewangelicznymi prawdami i próbował wcielać je w życie.
Czarny kryminał? Mroczny moralitet? Brutalny, postmodernistyczny film religijny?