Czyli w tym szaleństwie… brak metody. Bo chyba taką diagnozę stawia współczesnym, zachodnim społeczeństwom, Lindsay Anderson.
Chore dzieci nie mogły przyjść do teatru, więc gorzowscy aktorzy przyszli do nich.
Wybuchy śmiechu i okrzyki radości – tak w gorzowskim szpitalu jeszcze nie było. Wszystko za sprawą aktorów Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wlkp., którzy odwiedzili najmłodszych pacjentów gorzowskiego szpitala. To efekt realizacji projektu „Teatr… przy łóżku”.Zdjęcia: Krzysztof Król /Foto Gość
Prezentowana w Szpitalu Ducha św. ekspozycja powstała jako znak pamięci o religijnym charakterze szpitala, jak i o dotkniętych licznymi chorobami żyjących tam pensjonariuszach.
Lider zespołu T.Love Muniek Staszczyk trafił niedawno do szpitala w Londynie.
Górale, którzy rano kolędowali w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu, popołudniu odwiedzili pacjentów Szpitala im. Dietla.
Szpital nie jest tylko od tego, żeby leczyć ciało. Trzeba widzieć całego człowieka, który ma i ciało, i duszę. Siostry boromeuszki ze śląskiego Mikołowa już od 120 lat praktykują w swoim szpitalu takie podejście do pacjenta.
Góralska kolęda ma dać radość małym pacjentom i ich bliskim, którzy święta spędzą w szpitalu.
Z Marią Skrzek i jej synem Józefem o kochaniu, jednej nocy w szpitalu i cudach.