Pochodzący z Nowego Targu bernardyn o. Jerzy Jacek Twaróg, który duszpasterzuje w Polskiej Misji Katolickiej w Buenos Aires, przekazał życzenia świąteczne i udzielił Komunii św. jedynej żyjącej siostrze papieża Franciszka. Maria Elena Bergoglio przebywa w Klinice Rehabilitacyjnej.
Jak relacjonuje o. Twaróg, polscy bernardyni od kilku lat odwiedzają w Klinice Rehabilitacyjnej siostrę papieża, która parę miesięcy po wyborze brata na Stolicę Piotrową przeszła wylew. - Maria Elena Bergoglio została w połowie sparaliżowana. Ma problemy z mową, ale na czas wspólnej modlitwy z nami jakby wszystko ustępuje - cieszy się o. Jacek.
Bernardyni przynoszą siostrze papieża Komunię św. Przez pandemię ich posługa jest nieco utrudniona. Pracownicy kliniki pozwolili na spotkanie w ogrodach ośrodka medycznego w Buenos Aires. - Maria Elena Bergoglio była bardzo uśmiechnięta, rozmawialiśmy prawie godzinę. Żartowaliśmy, że naszą miłą pogawędkę może przerwać telefon od papieża Franciszka, który do siostry stale dzwoni i dopytuje o wszystko - śmieje się o. Jerzy. W spotkaniu brał udział także Jorge, syn siostry papieża. Maria Elena Bergoglio ma jeszcze jednego syna, który ma na imię Jose.
Maria Elena Bergoglio od o. Jerzego otrzymała baranka wielkanocnego, wypieczonego według polskiej receptury przez siostry zakonne z Domu Spokojnej Starości Jana Pawła II w Martin Coronado, który sąsiaduje z Polską Misją Katolicką prowadzoną przez bernardynów.
Warto dodać, że siostra Ojca Świętego po wyborze brata na Stolicę Piotrową, będąc jeszcze w pełni sił, gościła na uroczystym obiedzie w klasztorze polskich bernardynów w Buenos Aires. - Kilka razy byliśmy w Rzymie i papież Franciszek zawsze dziękował nam za opiekę nad siostrą - zaznacza o. Jerzy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.