Twórcy piszą do ministra kultury ws. przyszłości sceny narodowej: czas na zmianę dyrekcji.
Herbert miał rację: Eliot znał sekret zaklinania słów. Ale ważniejsze wydaje się coś innego: w tych słowach był duch, z którego dziś wszyscy czerpiemy. Dzieła wybitnych polskich poetów są tego najlepszym dowodem.
Jan Matejko rysował władców tak sugestywnie, że dziś nie potrafimy sobie ich wyobrazić inaczej niż przez pryzmat jego „Pocztu królów i książąt Polskich”.
Polacy, Niemcy. Kto na Dolnym Śląsku jest u siebie? Może dziś już nie musimy dzielić ludzi w ten sposób?
Holy Wins – nie Halloween. – Kiedy w roku 2005 postanowiliśmy po raz pierwszy zorganizować katolickie obchody wigilii Uroczystości Wszystkich Świętych, na ich przygotowanie mieliśmy zaledwie kilka dni – wspomina ks. Sebastian Dębski, który w parafii w Gdańsku-Morenie dał początek tym obchodom.
Tyle tylko może literatura: zbliżać się do tajemnicy, krążyć wokół niej, obnażyć własną bezradność wobec tego światła, które oślepia każdego śmiertelnika.
Przeszłość zamknięta w gablotach i przykurzonych eksponatach, widziana z perspektywy rozdeptanych kapci, odchodzi do lamusa. Teraz historia jest pełna dźwięków, obrazów, zapachów, wciąga widza w wir wydarzeń. Jest żywa.
Z wielu kościołów zrobiono magazyny, domy kultury, sale sportowe – a nawet siłownie. Jednak dzięki wysiłkowi kościołów chrześcijańskich większość ocalała i służy do modlitwy.
Obecna siedziba Instytutu Ogrodnictwa niegdyś należała do prymasów Polski, potem do carów. Bywali tu także cesarze i prezydenci. Przez lata pałac był świadkiem wyjątkowych wydarzeń, spotkań, a nawet cudownych widzeń.
Udowodnił, że potrafi pisać kryminały. Już odnosi międzynarodowe sukcesy. Ale Zygmunt Miłoszewski wpadł w pułapkę, która każe bardzo ostrożnie dobierać tematy.