Słynny amerykański reżyser Martin Scorsese, który wcześniej zapowiadał, że nakręci film o losach dwóch jezuitów z XVII wieku ewangelizujących w Japonii, teraz wypowiada się o przedsięwzięciu bardziej powściągliwie.
W rozmowie z dziennikarzami artysta wyraził nadzieję, że wkrótce uda mu się zaadaptować słynną powieść japońskiego pisarza Shūsaku Endō „Milczenie”, i że będzie to jego następny film. Dodał, że trwają przygotowania do tego projektu, jednak według wcześniejszych informacji zdjęcia do filmu miały już dawno ruszyć.
Scorsese wyraził także wątpliwość, czy będzie możliwe, by w filmie główną rolę zagrał brytyjski aktor Daniel Day-Lewis, z którym współpracował na planie „Gangi Nowego Jorku”. Artysta jest zajęty pracą nad „Lincolnem” w reżyserii Stevena Spielberga. Drugą czołową postać w tej filmowej historii ma zgrać Benicio Del Toro.
Reżyser, którego filmowa adaptacja powieści Nikosa Kazantakisa „Ostatnie kuszenie Chrystusa” wywołała w 1988 roku liczne kontrowersje, tym razem wziął na warsztat dzieło nieżyjącego od 11 lat pisarza japońskiego. Przeszedł on na katolicyzm w wieku 12 lat.
W „Milczeniu” Endō przedstawia historię portugalskiego misjonarza, ks. Rodrigo. Jezuita razem z ks. Garupe, przybywają do siedemnastowiecznej Japonii, aby odszukać innego kapłana, który miał wyrzec się swej wiary. W kraju trwają jednocześnie okrutne prześladowania chrześcijan.
Powieść jest jednocześnie świadectwem zmagań jezuity ze swoją wiarą i próbą odpowiedzi na pytanie, „dlaczego Bóg milczy” w obliczu bezmiaru ludzkiego cierpienia.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.