Kard. Gianfranco Ravasiemu marzy się „dialog architektów i artystów na temat poszukiwania współczesnego języka, który nie cenzurowałby potrzeby nieskończoności”, a którego miejscem byłoby Biennale w Wenecji.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury obawia się jednak, że „to marzenie może się jednak nigdy nie spełnić”. Kardynał mówił o tym podczas spotkania ze szwajcarskim architektem Mario Bottą na marginesie wystawy zatytułowanej „Gaudí i Sagrada Família: sztuka, nauka i duchowość” czynnej od 24 listopada do 15 stycznia w skrzydle Karola Wielkiego kolumnady Placu św. Piotra w Watykanie.
O spotkaniu wspomniało „L'Osservatore Romano”. Szukając przykładów braku porozumienia w tej dziedzinie kard. Ravasi zacytował projektanta kościoła, który zwierzył mu się, że tabernakulum „psuje czystość linii jego projektu”, w związku z czym postawił naiwnie pytanie, czy „nie można by się bez tego obejść”. Wypowiedź ta, jego zdaniem, doskonale ukazuje „dramat indywidualizmu artysty XXI wieku, nieprzenikalnego częstokroć dla poczucia tajemnicy i samego pojęcia wspólnoty”.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.