Słynna pieśniarka Cesaria Evora, znana jako "bosonoga diwa" z wysp Zielonego Przylądka, zmarła w sobotę w wieku 70 lat w swoim rodzinnym mieście Mindelo - poinformował minister kultury Mario Lucio Sousa. Artystka wielokrotnie występowała w Polsce.
Artystka, którą mieszkańcy ubogiego, smaganego nieustannymi słonymi wichrami archipelagu Zielonego Przylądka nazywali pieszczotliwym zdrobnieniem "Cize", obchodziła 27 sierpnia 70. urodziny podczas skromnej uroczystości w gronie wiernych przyjaciół w swym gościnnym, otwartym dla wszystkich domu w Mindelo, uznawanym dziś za stolicę kulturalną wysp Zielonego Przylądka. Pieśniarka, która bardziej niż którykolwiek z jej rodaków rozsławiła w Europie i na świecie tę byłą kolonię portugalską, była już wtedy bardzo słaba.
"Cize" wspierała młodych, utalentowanych muzyków z Wysp Zielonego Przylądka, finansowała ich koncerty. Brała też udział w koncertach i innych przedsięwzięciach muzycznych mających zwrócić uwagę świata na problemy Afryki, m.in. klęski głodu nawiedzające różne jej regiony.
Wiosną 2003 roku jako pierwsza piosenkarka Cesaria Evora została ambasadorem ONZ-owskiego Światowego Programu Żywieniowego.
27 lipca 2007 roku prezydent Francji Jacques Chirac przyznał artystce najwyższe odznaczenie państwowe: Order Legii Honorowej.
Artystka wielokrotnie występowała w naszym kraju; była bardzo lubiana przez polską publiczność. Dwie polskie wokalistki Kayah i Dorota Miśkiewicz zostały zaproszone do wspólnego nagrania utworu z Evorą.
"Um Pincelada" to tytuł utworu, który nagrany wspólnie przez Evorę i Miśkiewicz znalazł się na płycie Evory pt. "Rogamar". Podczas pobytu Evory w Polsce z okazji promocji tego albumu został zrealizowany wspólny teledysk i odbyła się efektowna sesja zdjęciowa obu artystek.
"W pewnym sensie to był najważniejszy moment w mojej biografii artystycznej - powiedziała PAP Dorota Miśkiewicz. - Jest to przecież pieśniarka wielkiego formatu, znana na całym świecie, prawdziwa gwiazda. Zawsze będę mogła powiedzieć: śpiewałam i nagrywałam z Evorą, a to wiele znaczy".
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.