Ministerstwo sprawiedliwości USA poinformowało, że zamierza zezwolić członkom plemion indiańskich na posiadanie orlich piór, choć jest to w świetle prawa federalnego przestępstwo.
Obowiązująca ustawa o ochronie orłów zabrania nie tylko zabijania tych ptaków, ale również posiadania ich piór lub innych części. Jednak w myśl nowej dyrektywy resortu sprawiedliwości, Indianie nie będą karani za noszenie orlich piór ani ich zbieranie - pod warunkiem, że nie naruszają przy tym spokoju ptaków i ich gniazd. Legalne będzie również pożyczanie sobie piór i handel nimi w ramach wspólnoty plemiennej.
Ponad 500 prawnie uznanych w USA plemion indiańskich ma rozmaite tradycje i obyczaje, ale wspólne jest im traktowanie orła jako ptaka kultowego. Niezbędne w plemiennych ceremoniach pióra mogły dotąd pochodzić tylko ze specjalnej placówki w Denver, do której trafiają ptaki padłe wskutek zetknięcia z liniami wysokiego napięcia lub innych pozanaturalnych przyczyn. W placówce tej obowiązuje ze zrozumiałych powodów długa kolejka. Sporadyczne wydawano też zezwolenia na legalny odstrzał orłów. Natomiast zbieranie piór w rezerwatach, w pobliżu dobrze znanych Indianom gniazd, było oficjalnie zakazane.
"Od niepamiętnych czasów wielu rdzennych mieszkańców Ameryki traktowało orle pióra i inne części tych ptaków jako elementy sakralne ich tradycji religijnych i kulturowych" - powiedziała dyrektor departamentu prawa ochrony środowiska i zasobów przyrodniczych w ministerstwie sprawiedliwości Ignacia Moreno. Według niej, nowa dyrektywa zapewni "spójną i przejrzystą politykę realizacji federalnych przepisów o ochronie przyrody".
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Zapytałem ciągle rozwijającą się inteligencję o rzekę, która jest kojarzona z naszym hajmatem.
Obraz Piotra Domalewskiego zwycięzcą 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.