Książka zawierająca wybór relacji Polek, które podczas wojny pracowały w domach oficerów i podoficerów SS z załogi KL Auschwitz, ukaże się wkrótce nakładem wydawnictwa Muzeum Auschwitz - poinformował w czwartek rzecznik placówki Jarosław Mensfelt.
"Książka +Życie prywatne esesmanów w Auschwitz+ to spojrzenie na sprawców zbrodni z innej, mało znanej i czasem zaskakującej perspektywy. Każdy tekst to barwny opis życia rodzinnego oraz stosunków panujących w ich domach. Publikacja pokazuje, że nawet zbrodniarz może wieść życie pozornie uczciwe i normalne. Autorem książki, która ukaże się na początku przyszłego roku, jest kierownik działu naukowego Muzeum Piotr Setkiewicz" - powiedział Mensfelt.
Autor przybliża prywatne życie 22 esesmanów, od komendanta obozu Rudolfa Hoessa, jego zastępcy i kierownika obozu Karla Fritzscha, lekarzy odpowiedzialnych za selekcje deportowanych do obozu Żydów na rampie: Horsta Fishera, Wernera Rohde, a także Gerharda Palitzscha, który osobiście dokonał setek egzekucji pod Ścianą Śmierci, aż po esesmanów niższych stopniem: wartowników i szoferów.
"Autorkami wykorzystanych relacji, które w latach 70. spisała Maria Jędrysik z działu naukowego Muzeum, nie są więźniarki, lecz oświęcimianki, które miały podczas wojny około 14 lat. Zostały skierowane przez lokalny Arbeitsamt do pomocy przy pracach domowych i opiece nad dziećmi. Zostały przytoczone niemal beż żadnych skrótów. Uzupełniono je dwiema relacjami dorosłych kobiet i dwóch więźniów - kobiety i mężczyzny" - powiedział Piotr Setkiewicz.
Relacje dotyczące prywatnego życia esesmanów miano opublikować już 40 lat temu, ale na przeszkodzie stanęły "kłopoty z papierem". "Teraz postanowiliśmy powrócić do tego pomysłu w przekonaniu, iż relacje stanowią dla historyków wartościowe źródło do badań nad dziejami obozu, a zarazem zainteresują wielu czytelników" - dodał.
Książka zaopatrzona jest w prywatne fotografie esesmanów, ich żon i dzieci. Znalazły się w niej też niemieckie plany budowlane domów, w których zamieszkiwali esesmani oraz dokładny plan domu komendanta Hoessa wraz ze szczegółowym opisem mebli i wyposażenia.
Piotr Setkiewicz dodał, że zgodnie z obowiązującym niemieckim prawem młodociani w wieku 14 lat byli zobligowani do wykonywania wskazanej przez władze okupacyjne pracy. Dziewczęta do rodzin miejscowych Niemców, u których prały, gotowały, robiły zakupy, sprzątały i zajmowały się dziećmi.
"Panie domów przyjmowały najczęściej za coś oczywistego, że zajęcia przyziemne, żmudne i niewdzięczne powinny wykonywać za nie +te małe Polki+. Niektóre traktowały je źle, inne ledwie przyzwoicie, jeszcze inne okazywały z biegiem czasu coś na kształt przywiązania, obdarowując drobnymi prezentami, znoszoną sukienką, czy parą butów. Dziewczęta, choć jeszcze bardzo młode i niekiedy dość naiwne, były bystrymi obserwatorkami życia rodzinnego i stosunków panujących w domach chlebodawców. Będąc Polkami wszystkie odnosiły się do Niemców niechętnie lub wrogo. Pomimo tego, skoro nie widziały jak zachowywali się ich gospodarze w obozie i jak traktowali więźniów, nie mogły nabrać wobec nich silniejszych uprzedzeń. Tym bardziej więc obraz +pozasłużbowego+ życia esesmanów i ich rodzin, wyłaniający się w relacjach polskich dziewcząt, można uznać za obiektywny i zbliżony do rzeczywistości" - napisał Setkiewicz we wstępie do książki.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Wydawnictwo Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau powstało w 1957 roku. Wydało dotychczas ponad 400 pozycji w nakładzie około 8 milionów egzemplarzy w różnych wersjach językowych, w tym publikacje popularno-naukowe, wspomnienia, albumy, katalogi oraz przewodniki w ponad 20 językach.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.