Książka ukazuje Franciszka, dla którego przyjmuje się krzyż i odkupienie Chrystusa i wówczas wszystko nabiera sensu, albo wszystkie wartości świata przestają mieć znaczenie.
Wydawnictwo Bratni Zew Nie jest to z pewnością rezultat rozumowania – św. Franciszek nie był teologiem.
Musiał on naprawdę wybrać między dwoma nieuchronnymi wymiarami egzystencji: albo „wszystko” należące do Boga, albo „nic” nagiego świata. Ucałowanie trędowatego było efektem tego wyboru. Reprezentuje on sobą bez wątpienia, najwyższy moment miłości, jaki chrześcijaństwo było w stanie wyrazić, w połączeniu z najgłębszym uczestnictwem w ludzkim bólu, jakie Chrystus urzeczywistnił na krzyżu... - czytamy w opisie książki "Św. Franciszek i jego towarzysze".
Ale przecież - jak pisał papież Benedykt XVI - Franciszek był także "wielkim świętym i radosnym człowiekiem. Jego prostota, jego pokora, jego wiara, jego umiłowanie Chrystusa, jego dobroć do każdego mężczyzny i każdej kobiety czyniły go radosnym w każdej sytuacji. Między świętością a radością istnieje bowiem głęboki i nierozerwalny związek".
***
Mieliśmy dla Państwa 3 egz. publikacji "Św. Franciszek i jego towarzysze" autorstwa Raoula Manselliego. Pytanie konkursowe było następujące: którego dnia w Kościele katolickim wspominamy św. Franciszka z Asyżu? Chodziło o 4 X, a nagrody otrzymują:
Marta Łysyganicz z Łodzi, Danuta Szelejewska z Katowic oraz Radosław Śledziowski ze Skarżyska-Kamiennej
Gratulujemy, książki prześlemy pocztą.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...