Lubelskie środowiska artystyczne i kulturalne wraz z mieszkańcami Lublina całą niedzielę solidaryzowały się z Ukraińcami. Były koncerty, happeningi i debata.
Na placu przed Centrum Kultury stanęła scena, wokół której rozpalono koksowniki. Wolontariusze rozdawali mieszkańcom Lublina kokardki i maski w ukraińskich barwach narodowych. Przygotowano specjalne połączenie telefoniczne z manifestującymi na Majdanie w Kijowie. Można było również podpisać apel o wolność zgromadzeń na Ukrainie. Do łączenia się z protestującymi na Majdanie wzywał m.in. dyrektor programowy Centrum Kultury Janusz Opryński, który podkreślał, że solidarność z Ukrainą, jest naszym obowiązkiem. Także ksiądz Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie i prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza mówił o potrzebie międzynarodowego ruchu solidarnościowego z Ukraińcami.
Wśród wydarzeń, które trwały od godz. 12 do godz. 22, były m.in koncerty, zbieranie podpisów pod petycją "Wolność demonstracji na Ukrainie", ale również czytanie ukraińskich wierszy. Przez dwie i pół godziny w Centrum Kultury lubelscy naukowcy wraz z Ukraińcami, ktorzy uczestniczyli w protestach na kijowskim Majdanie, debatowali także o tym "Jak zrozumieć i pomóc Ukrainie". Dla wszystkich dzieci, które znalazły się pod CK w ośrodku przygotowano specjalny kącik książkowy oraz miejsce do zabawy. Maluchy mogły także wykonać kartki z pozdrowieniami dla EuroMajdanu w Kijowie. Podczas trwania Lubelskiego EuroMajdanu Kulturalnego prowadzona była zbiórka bandaży, opatrunków, środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, witamin oraz ubrań zimowych. Akcja zbierania darów rzeczowych potrwa jeszcze do jutra. Można je składać we wszystkich biurach obsługi mieszkańców w Lublinie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.