50 płócien 38 malarzy polskich, których uwiodła tematyka wiejska, można obejrzeć na wystawie pt. "Wieś w malarstwie polskim", prezentowanej w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze.
"Zielonogórska wystawa wpisuje się w obchody Roku Kolbergowskiego, a jej przemyślana ekspozycja staje swoistym źródłem poznania życia na wsi polskiej za czasów młodości naszych dziadków i pradziadków" - powiedziała PAP rzecznik zielonogórskiego muzeum Alicja Błażyńska.
Głównym tematem prezentowanych prac są sceny z życia chłopów i rolników, warunki ich codziennej egzystencji, otoczenie w którym przebywają. Na płótnach pojawiają się także zwierzęta domowe towarzyszące mieszkańcom wsi na co dzień.
"Szczególnie jednak zachwyca harmonia ze środowiskiem, ten świat przyrody, z którą ludzie wsi byli ściśle związani, której biologiczny zegar odmierzał ich życie w rytm czterech pór roku. Pomimo tej dość homogenicznej tematyki - prace są niezwykle różnorodne i atrakcyjne wizualnie" - powiedziała PAP Błażyńska.
Na zielonogórską wystawę składają się dzieła z przełomu XIX i XX wieku. Wśród ich autorów są: Zygmunt Rozwadowski, Stanisław Janowski czy Fryderyk Pautsch.
Według kuratora wystawy Longina Dzieżyca, był to okres niezwykle ważny dla kształtowania polskiej sztuki. "Wtedy to wieś staje się dla artystów źródłem inspiracji do tworzenia pejzażu, portretu czy przedstawień rodzajowych" - powiedział kurator wystawy.
Oprócz obrazów na ekspozycji znajdują się obiekty kultury materialnej pełniące ważne funkcje w pracach codziennych. Zwiedzający mają okazję zobaczyć m.in. pług, brony, a nawet wóz drabiniasty ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w podzielonogórskiej Ochli.
Wystawa będzie czynna do 1 czerwca br. Obrazy są fragmentem ogromnej kolekcji poświęconych wsi znajdującej się w zbiorach Muzeum Okręgowego w Lesznie. Cała kolekcja liczy prawie 800 obrazów i 250 grafik.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.