Skierniewiczanie obejrzeli "Pasję" wystawioną przez Kielecki Teatr Tańca.
We wtorkowe popołudnie licznie przybyłej do Miejskiego Ośrodka Kultury publice towarzyszyło pytanie: "Jak można wytańczyć mękę i śmierć Jezusa?”. Okazało się, że tancerze z Kieleckiego Teatru Tańca, jednego z najlepszych w Polsce, zaskoczyli widownię swoim przedstawieniem pełnym emocji, głębi, symboliki i kunsztu. Męka Pańska na skierniewickiej scenie ukazana przez pryzmat Marii Magdaleny i Judasza nabrała innego niż tradycyjnie wymiaru. Poszczególne sceny zbudowane zostały jak teatralne obrazy, ukazujące konkretne wydarzenia z życia i męki Zbawiciela. I tak widz zaproszony został do uczestnictwa w przemianie duchowej Marii Magdaleny, która królestwo ciała zamieniła w czystą miłość do Jezusa. Publiczność była też świadkiem opętania Judasza, a następnie jego męki spowodowanej zdradą Mistrza.
Przedstawieniu towarzyszyła niezwykle emocjonalna i wymowna muzyka w mistrzowskim wykonaniu Justyny Steczkowskiej i Andrzeja Piasecznego. – Jestem pod wrażeniem nie tylko pięknego tańca, ale też przekazu – dzieli się spostrzeżeniami Marek Kozłowski. – Maria Magdalena, która niczym mantrę powtarza zdanie: "Wstyd, że nie zrozumiałam Twej miłości od razu", uświadamia mi, że rzeczywiście ta kobieta przez długi czas mogła być w Jezusie zwyczajnie zakochana. Judasz tym bardziej skłania do refleksji, gdyż ukazany jest jako ten, który bardzo żałuje swojego czynu. Co więcej, scena wniebowstąpienia została zbudowana tak, jakby Jezus mówił: "Idę do Ojca, a wy pamiętajcie o Judaszu". To przedstawienie daje możliwość wielu interpretacji i zmusza do zadumy – dodaje. Warto wspomnieć, że "Pasja" wykonana przez Kielecki Teatr Tańca rekomendowana jest przez biskupów kieleckich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.