To nie są wiersze, którymi się można zachwycić. To wiersze, które nie dają spokoju. Jeśli nie chcesz pamiętać, kim jest – może być człowiek – nie czytaj.
Tomik pierwszych – nigdy nie wydanych - wierszy Wisławy Szymborskiej wydał niedawno „Znak”. Kim była ta dziewczyna, która ledwo zaczynała pisać?
We wrześniu 1939 roku miała szesnaście lat. W roku 1945, gdy wojna się kończyła, już (ledwo?) dwadzieścia jeden. Te wiersze, pełne gniewu, rozpaczy, smutku, żalu, nadziei są jak obraz świata, który… jest nie do uwierzenia. Nie do pomieszczenia w sobie.
Może mniej precyzyjne słowa, ale już rodzący się styl. Może więcej ognia, niż w tych wierszach, które pisała wiele lat później. Przez lata krzyk ucichł. Wyrosła na nim wiedza o człowieku. Wiedza o świecie.
To nie jest wiedza, którą chciałoby się posiadać. I z którą łatwo żyć.
To nie są wiersze, którymi się można zachwycić. To wiersze, które nie dają spokoju. Jeśli nie chcesz pamiętać, kim jest – może być człowiek – nie czytaj.
Wisława Szymborska: Czarna piosenka. Wydawnictwo „Znak”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.